Maj i czerwiec to miesiące, które w polskiej rzeczywistości religijnej kojarzą się z pierwszymi Komuniami Świętymi najmłodszych katolików, 9 latków z reguły.
Przygotowania do tego wydarzenia trwają przynajmniej ro, jeśli nie dwa. Powinny się toczyć na 3 polach: edukacji, rodziny, wspólnoty parafialnej.
Pole edukacji to katecheza szkolna. Krótko mówiąc, jest to przyswajanie teorii katechizmowej. Lekcje religii w 2 i 3 klasie szkoły podstawowej są tak skonstruowane, że konsekwentne w nich uczestniczenie wyposaża dzieci w wiedzę potrzebną do świadomego wejścia w centrum życia Kościoła, czyli w Eucharystię.
Na polu rodziny powinna dokonywać się katecheza rodzinna. Tu też jest jeszcze miejsce na zdobywanie wiedzy teoretycznej, poprzez tłumaczenie dzieciom tajemnicy Bożego działania w życiu człowieka. Jednak zdecydowany akcent na tym rodzinnym polu winien być postawiony na praktyce. Na przekazywaniu dzieciom przez rodziców depozytu ich wiary w Boga. To w rodzinie dziecko potrzebuje widzieć obecność i działanie Boga. Dokonuje się to przez naśladownictwo. Rodzice świadectwem praktyk religijnych kształtują w dziecku postawy ufności i wierności Bogu. Dokonuje się to przez modlitwę, życie sakramentalne i liturgiczne, a także poprzez postawy życiowe dnia codziennego: szacunek wzajemny małżonków, atmosfera bycia dla drugiego, służba Ewangelii i Kościołowi. To coś, co bym określił jako wydeptywanie ścieżek umożliwiających dziecku zbliżanie się do Boga, uczenie się nieustanne odkrywania Miłości Boga w życiu dziecka.
Natomiast wspólnota parafialna, z duszpasterzem na czele, ma za zadanie dopomagać dziecku, katechetom oraz jego rodzinie do głębszego rozumienia tajemnic Bożych, które wypełniają się w Kościele jako Ciele Chrystusa. Tu jest miejsce na ewangelizację, czyli na pokazywanie nie tyle słowem, ile czynem, na podstawowy fakt: że Bóg kocha człowieka niekończącą się miłością.
Ciąg dalszy nastąpi.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Dotychczas spotykałam się tylko z krytyką przygotowań do uroczystości pierwszo komunijnych a tu taki cenny, praktyczny wpis, który dotyczy przygotowania duchowego. Dziękuję Księże Proboszczu.
Dziękuję Pani Ewo za komentarz. Jakiś czas temu, kolega redemptorysta wspominał mi o św. Alfonsie Liguorim, który sam praktykował i zachęcał innych, by starać się rozumieć drugiego, zwłaszcza zagubionego, nierzadko poranionego duchowo człowieka. A ku temu droga wiedzie daleka od krytyki, złośliwości i mędrkowania.
Pingback: Z pamiętnika wiejskiego proboszcza: kilka refleksji nt przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej cz.2 | Verum Elevans Hominem