Z Pamiętnika wiejskiego proboszcza: życie to nie jest bajka!

Mam czasem pokusę, by zostawić to wszystko, co mnie określa jako księdza. Szybko jednak przychodzi świadomość, że to niczego nie zmieni na lepsze. Przeciwnie, pogorszy. Przysporzy większego, bardziej złożonego chaosu. Zwłaszcza, że człowiek nigdy nie jest sam ze sobą. Zawsze w jakichś relacjach do innych. Zadając sobie cierpienia, nie jest w stanie zapobiec udzielenia się go innym. Powiem jeszcze mocniej: uważam, że porzucają drogę życiową ci tylko, którzy nigdy tak naprawdę nie oddali jej swego serca.

Jako ksiądz widzę, jak to działa w życiu małżonków, rodzin, w których dochodzi do rozłamu. Widzę smutek, żal, ból i osobowości pełne pretensji do wszystkiego i wszystkich, ale nie do siebie. Pretensji, czy raczej ubolewania nad swoją nieroztropnością, pychą, czy czasem też – głupotą.

Co do istoty powołania nie różnię się niczym od małżonków. I oni i ja jesteśmy powołani do świętości, to doskonałości, której drogę realizacji pokazał Jezus Chrystus. Nie będzie lekko – cały czas. Nie będzie tragicznie – cały czas. Finał jednak może być szczęśliwy, o ile w miarę upływu czasu będziemy zmniejszać naszą ciasnotę umysłu a powiększać pojemność serca, duszy, naszego wnętrza.

Nie mam zamiaru moralizować nikomu. Mam świadomość swych grzechów, którymi poniżam siebie, nierzadko również czynię to wobec bliźnich. Wierzę jednak, że Bóg troszczy się o mnie i o każdego, byśmy serca nasze oddawali drodze życiowej, która powzięliśmy. Wspomaga nas swoją łaską, by to się dokonywało. I to nie w jakiś magiczny sposób. Do mnie Pan Bóg przemówił przez ks. Karola Mateckiego i jego wpis, którym niniejszą notkę rozpocząłem.


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Dzieje, Formacja Sumienia, Variae, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na Z Pamiętnika wiejskiego proboszcza: życie to nie jest bajka!

  1. Madzia pisze:

    O to Ksiądz poleciał po bandzie. Ja już chyba straciłam nadzieję na to,że nie zawsze będzie ciężko.

    • Ks. Marek pisze:

      Dlaczego tak Pani uważa, Pani Magdo, że pojechałem po bandzie? Co do nadziei – weźmie sobie Pani poczyta, choćby fragmentami Spe Salvi. To dobre słowo o nadziei, napisane przez nieodżałowanego Benedykta XVI.

      • Madzia pisze:

        Dlaczego bo niestety tragedia goni tragedię a życie co raz bardziej przypomina jakąś nie za dobrą komedie bez chociażby widoku na dobre zakończenie:-(.

        • Ks. Marek pisze:

          A, teraz rozumiem. Pani odniosła się do swojej sytuacji. To tym bardziej polecam lekturę Spe Salvi.

          • Madzia pisze:

            Ja nie mogłam odnieś się inaczej bo każdy z nas ma różna historie,przeżycia, i ogólnie inne życie nikt nie ma takiego samego i ruszyło mnie to jakoś wczoraj.A co do Księdza myślę sobie,że szkoda by było jak by zmienił Ksiądz drogę.

  2. Ks. Marek pisze:

    Pod tym linkiem jest komentarz Pani Ewy P
    https://files.fm/f/ydtxqcmcs

  3. Anks pisze:

    Amen. Nie idziemy sami. Jest Bóg i drugi człowiek.

Zostaw komentarz