W Ewangelii o Narodzeniu Pańskim, w relacji Św. Łukasza uderzają 2 obrazy. Pierwszy to ten, w którym mowa prostocie, zwyczajności życia małżonków. Trzeba iść poddać się urzędniczej procedurze, dać się policzyć, zapisać. Nie ma mitygowania się, wahań. Mimo, że po ludzku rzecz biorąc były ku temu podstawy: ciąża, która lada moment miała się rozwiązać. Mąż i żona są razem, pokonują trud podróży, niedogodności, i w tym wszystkim zawiązuje się rodzina.
Drugi obraz dotyczy pasterzy. Oni się przestraszyli światłości Chwały Pańskiej, jakkolwiek ona się im objawiła. Ciemność, cień, dystans, wątpliwa reputacja – to był ich żywioł, w którym czuli się bezpieczni. Nie powinna więc budzić zdziwienia ich bojaźliwa reakcja. Ale zaraz też zostali uspokojeni przez Anioła Pańskiego: Nie bójcie się! Idźcie do Betlejem i przekonajcie się, że coś dobrego może się rozpocząć w waszym życiu.
Oba te obrazy obejmują doświadczenia wszystkich ludzi pod słońcem. Nikomu nie są obce ani zwyczajność życia, w którym są powinności, nikt też nie ma za sobą iście świetlanej, przejrzystej historii bez doświadczeń wstydu, strefy cienia, w której ukrywa się rzeczy i wydarzenia, o których nie dość, że nie chce się mówić z kimś, to i wręcz samemu ich na myśl nie przywołuje.
I na to wszystko wtedy jak i też dziś przychodzi objawienie anielskie:
«Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».
Ślę więc życzenia doświadczania tak zwyczajności przenikniętej ufnością Panu, jak i też spotkań z Posłańcami Pańskimi, którzy usuwają bojaźliwość i strach. Owocem bowiem pokładania ufności w Bogu, oddawanie chwały Jemu należnej jest Pokój Boży.
Niech Nowo Narodzony Jezus Chrystus, Mesjasz, Zbawiciel i Pan zamieszkuje trwale w naszych sercach, w przestrzeniach, które tworzymy i przemierzamy. Pamiętajmy o sobie w modlitwie, czytając Słowo Boże, korzystając z sakramentów świętych, zachowując przykazanie miłości Boga i bliźniego. Gotujmy ścieżki Panu!
Z pamięcią modlitewną u Żłóbka oraz przy Ołtarzu Pańskim
Ks. Marek Radomski
Boże Narodzenie Anno Domini 2022
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
No cóż jak płoną lasy,strażacy na nic nie zwracają uwagi, nie mogą tracić czasu, pędzą do pożaru,licząc na to,że jeszcze uda się coś uratować. Tak I Księża,choć spotykają się z ludźmi niekiedy irytującymi ich nie zastanawiają się podejmują próbę wsparcia prowadzenia do celu.Ha świeccy są o tyle w komfortowej sytuacji ,że mogą sobie wybrać księdza. Czysto po ludzku zazdroszczę Księdzu świadomości grzechu. Życzę dobrej współpracy z Duchem Świętym,wszystko zależy kto nami RZĄDZI. I
Ten komentarz bardziej do ostatniego wpisu, ale to chyba nie ma znaczenia.
Oczywiście, że nie ma znaczenia, Pani Ewo. Ale dla porządku pozwolę sobie przenieść Pani komentarz pod właściwy wpis.
Dzięki,oczywiście.