Ad vocem tekstu Kościół bogaty w posługi

Na początek gorąco polecam tekst Księdza Włodzimierza Lewandowskiego. W kilku zdaniach Autor zapoznaje nas z praktyką Kościoła starożytnego odnośnie, swobodnie mówiąc, angażowania wiernych w czynne życie parafialne: liturgiczne oraz duszpasterskie. Ksiądz Lewandowski konstatuje w swoim tekście:

Od istnienia tych, ale także innych posług (czyli zaangażowania wiernych w Kościele –przypis mój) , zależy duszpasterstwo przyszłości. Stąd należy zrobić wszystko by przywrócić proporcje, o których mowa była wyżej, dalej uformować wiernych tak, by nie bali się posług przyjmować, a prezbiterów, by świeckim powołanym przez Kościół do pełnienia posługi – zaufali.

Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękoma! Temu właściwie podporządkowuję w dużej mierze swoje duszpasterstwo w parafii, w której jestem proboszczem.

Pamiętam, jak kilka lat temu jeden z moich kolegów, księży, zwrócił uwagę, że jest błędem mówić o parafii, w której jest jeden duszpasterz, że to parafia pojedyncza, jednoosobowa. Że to jakieś w ogóle kosmiczne nieporozumienie, taką chimerę słowną tworzyć. Parafia to ksiądz i wierni. Nie ma parafii bez jednej ze stron tego „równania”. Wiem jednak, jaka jest geneza tego określenia. Doświadczam tego na własnej skórze poniekąd. Te 40 i więcej lat temu, mało który ksiądz na polskiej wsi budował Kościół. Owszem, remontował, betonował, grodził i malował, ale nie było „plantatio ecclesia”, „czynienia uczniami”. Było zarządzanie zasobami ludzkimi, aktywizm nie zgorszy niż ten, jaki możemy oglądać w serii filmów o zmaganiach Don Camillo z Peppone. Zabrakło jednak ewidentnie, w wielu wspólnotach parafialnych formowania do odpowiedzialności za przekaz wiary poprzez ewangelizację. Niezewangelizowani nie mają szans, by kogokolwiek zewangelizować.

Proszę nie traktować powyższego jako biadolenia. Nie wyrażam opinii generalizującej. Odnoszę się do swoich doświadczeń z przestrzeni dobrych 30 lat. Mam świadomość masy przeszkód, stojących na drodze tamtejszych duszpasterzy. Koniec końców, zadbali o pewną fasadę, jest gdzie się spotykać i przy czym trudzić się dla Ewangelii Pańskiej, by odkrywać co w życiu jest najważniejsze i najpiękniejsze, co prawdziwe, jedyne, największe, za co warto życie dać!


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Dzieje, Variae i oznaczony tagami , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Ad vocem tekstu Kościół bogaty w posługi

  1. Ks. Marek pisze:

    W ramach uzupełnienia, polecam kolejny tekst ks. Lewandowskiego
    https://info.wiara.pl/doc/6281149.Struktury-i-serce

Zostaw komentarz