Wraca jak bumerang wypowiedź generała jezuitów, o. Sosa Abascal, w której to wypowiedzi dla niektórych, znajduje się herezja i nie wiadomo co jeszcze. Ja bym na to tak nie patrzył, jako teolog. Na gorąco komentując wczoraj wypowiedź, pisałem, że do tej pory Syn Boży stał się Człowiekiem – Osobą, że tak powiem 100 %Procentową. Diabeł wcielony to tylko kanwa horrorów i innym produktów pop kultury czy uszkodzonych duchowo ideologii.
Teologowie mają różne zdania co do przyznania „osobowości” szatanowi. Fakty są takie, że duchy czyste (substancjalne), jak i demony są rozumne, mają wolną wolę, inteligencję, więc i mogą wchodzić w relacje z innymi bytami wolnymi, rozumnymi, inteligentnymi, posiadającym substancjalną duszę. Na tym poziomie możemy bez wątpienia mieć pewność, że duchy dobre jak i złe są osobami. Zamiarem Boga było, ażeby duchy czyste dopomagały człowiekowi do spełnienia się eschatologicznego, to znaczy to pełnej wspólnoty z Bogiem. Część duchów zbuntowała się, za co została strącona do piekła – miejsca bez relacji z Bogiem. Można powiedzieć, że wspólnota z Bogiem wydoskonala, a brak jej upośledza stworzenie. Demony są więc samoupośledzającym się stworzeniem, które mając świadomość kim jest, ściąga ku sobie inne stworzenia, z którymi może wejść w dialog.
Co do osoby, jeszcze jedna rzecz jest warta podkreślenia: jedynie osoba ma zdolność popełnienia grzechu. Kto nie jest osobą, nie grzeszy. (ciekawe, czy to się przekłada na to, że w piekle nie ma zwierząt?) Też ważna rzecz: ludzka osoba nie ma słowa wiążącego na 100% – to, że odrzuca ktoś Boga nawet w godzinie zgonu, nie oznacza jego potępienia. Słowo zaś anioła taką moc ma. Warto więc cieszyć się z bycia człowiekiem!
Szatan to taka anty-osoba, byt-bez Boga, wcielone odrzucenie, jak określał go św. Jan Paweł II.
Jeszcze kilka słów o złu:
„Zło jest zakłóceniem relacji ku-osobowej. Samo w sobie nie ma natury, bytowości, samoistności. Jest jednak realne ze względu na swoje odniesienie do osoby i swoje znaczenie osiągane w osobie. W osobie może się okazać depersonalizacją, dezorganizacją, chaosem, bezkomunijnością, bezsensem, izolacją (szatan to absolutna izolacja)” ks. Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, Lublin 2000, s. 154 nn.
Człowiek staje się sobą tylko i wyłącznie w Bogu, poprzez relację z Nim. (Bóg Jest Mapą i Drogą) Jednak dar wolności pozwala na skłonienie się w kierunku relacji ze złem. (pojazdem jestem ja, i mogę wykonać fałszywy manewr powodując upadek w przepaść górską)
Naturę szatana znakomicie określa Św. Leon Wielki w 447 r, pisząc że zło nie jest substancją szatana lecz obciążeniem substancji, która z faktu, iż jest Bożym stworzeniem, jest dobra.
Ciekawa jest też kwestia ciężaru grzechu szatana. Wg np. Św. Augustyna grzech diabelski rezonuje grzechami śmiertelnymi nas, ludzi, przez co tworzymy społeczność jego „potomstwa”. Natomiast św. Tomasz z Akwinu uczy, że diabeł popełnił taki grzech, że podmienił on substancję jego osoby, co spowodowało, że zaczęły się inne grzechy, powiększające złość. I tu znów mamy powód do radowania się z bycia człowiekiem: dzięki temu, że jestem człowiekiem, mam szansę na uzdrowienie kodu genetycznego swej duszy, by w godzinie zgonu rozświetliła się blaskiem światłości, której jej udzielił Bóg, i o którą światłość On nieustannie zabiega w naszym życiu, a czego ten wpis blogowy może być przejawem, w co ja akurat mocno wierzę!
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Pingback: Samotność? Lubię a nawet bardzo potrzebuję | Verum elevans hominem