W encyklice Benedykta XVI, Deus Caritas Est, w numerze 24 czytamy:
Wspomnienie postaci cesarza Juliana Apostaty († 363) może raz jeszcze pokazać, jak bardzo istotna dla Kościoła pierwszych wieków była zorganizowana i praktykowana caritas. Jako sześcioletnie dziecko, Julian był świadkiem zabójstwa swego ojca, brata i innych członków rodziny, dokonanego przez straże cesarskiego pałacu; odpowiedzialnością za tę brutalność — słusznie czy nie — obciążył imperatora Konstancjusza, który uważał się za wielkiego chrześcijanina. Z tego powodu wiara chrześcijańska była dla niego raz na zawsze zdyskredytowana. Gdy został imperatorem, zdecydował odnowić pogaństwo, antyczną religię rzymską, reformując ją jednocześnie w taki sposób, aby mogła stać się siłą napędową imperium. W tej perspektywie obficie czerpał inspirację z chrześcijaństwa. Ustanowił hierarchię metropolitów i kapłanów. Kapłani musieli troszczyć się o miłość bogów i bliźniego. W jednym ze swoich listów napisał, że jedyną rzeczą, która trafiała mu do przekonania w chrześcijaństwie, była działalność charytatywna Kościoła. Dla jego nowego pogaństwa było zatem sprawą decydującą przeciwstawić systemowi działalności charytatywnej Kościoła, podobną działalność w ramach jego religii. « Galilejczycy » — mówił — tak zdobyli świat. Trzeba było z nimi rywalizować, a nawet ich przewyższyć. W ten sposób imperator potwierdzał, że caritas była decydującą cechą wyróżniającą chrześcijańską wspólnotę Kościoła.
Wcześniej natomiast, w tym samym dokumencie, na samym jego początku, obecny emerytowany Biskup Rzymu zauważa:
« Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim » (1 J 4, 16). Słowa z Pierwszego Listu św. Jana wyrażają ze szczególną jasnością istotę wiary chrześcijańskiej: chrześcijański obraz Boga i także wynikający z niego obraz człowieka i jego drogi. Oprócz tego, w tym samym wierszu, św. Jan daje nam jakby zwięzłą zasadę chrześcijańskiego życia: « Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam ».
Obraz drogi człowieka: co wiem o tych, za którymi podążam, których słucham? Tam, gdzie nie ma Boga Żywego, gdzie nie ma Jego świadków, ambasadorów, tam w mig pojawiają się Złote Cielce, czy inne takie obiekty, będące wyobrażeniami fauny lub flory…
Patrząc jednak pozytywnie na owe „złote szaleństwa”, należy dostrzec to, co wyakcentował Benedykt XVI, że Caritas – troska o najsłabszych, była cechą charakterystyczną chrześcijanom. Tak więc można mieć nadzieję, iż ci, których drogą jest póki co li tylko droga charakterystyczna dla chrześcijan ale bez obrazu Boga Żywego, Boga Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, że mają oni szansę na nawrócenie się na Jezusa Chrystusa, Który Objawia Ojca, a Który to Ojciec objawia Syna, jako tego, w Którym ma upodobanie i Którego należy słuchać!
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.