Kilka słów n/t seksualizacji dzieci i młodzieży w naszych szkołach

Od dłuższego czasu topowym tematem wielu rozmów dotyczących szkolnictwa, którym objęte są dzieci i młodzież, są sprawy związane z seksualizacją młodego pokolenia, ze szczególnym podkreśleniem ohydztwa podpowiadanego przez WHO, którym należy karmić młode pokolenie ludzi w Europie, w tym także Polaków.

Prawdę powiedziawszy, poziom wdzierania się seksualizacji w programy nauczania dzieci w Polsce jakoś specjalnie mnie nie dziwi. Dobre 6 lat temu w swoim środowisku podnosiłem alarm w tej sprawie. Zostałem, delikatnie rzecz ujmując spostponowany w tej kwestii, by nie powiedzieć, że obśmiany.

Dziś mógłbym powiedzieć: A nie mówiłem? …

W 2013 roku wystąpiłem do Kuratorium Oświaty z prośba o pomoc w określeniu zamocowania pranego lub jego braku, dla działalności w szkołach „edukatorów” z organizacji PONTON i SPUNK. Otrzymałem wówczas odpowiedź następującej treści:

Odpowiadając na Księdza pytanie dotyczące kwalifikacji osób prowadzących zajęcia z wychowania do życia w rodzinie, uprzejmie informuję, ze zgodnie z rozporządzeniem MEN z dnia 12 sierpnia 1999 r. w sprawie sposobu nauczania szkolnego oraz zakresu treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym zapis § 6 mówi, że zajęcia mogą być prowadzone przez osoby posiadające kwalifikacje do nauczania w danym typie szkoły oraz ukończone studia wyższe w zakresie nauk o rodzinie albo studia podyplomowe lub kursy kwalifikacyjne zgodne z treściami programowymi zajęć, w kontekście rozporządzenia o kwalifikacjach nauczycieli (rozporządzenie MEN z dnia 12 marca 2009 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których można zatrudnić nauczycieli niemających wyższego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli (Dz. U. z dnia 27 marca 2009 r.). Rozporządzenie w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli dotyczy osób zatrudnionych w szkole i realizujących zajęcia z danego przedmiotu. Osoby, które realizują w szkołach różnego typu warsztaty, wchodzą do szkół na zajęcia z uczniami za zgodą dyrektora szkoły, który stwierdza, czy ww. osoby posiadają odpowiednie kwalifikacje do realizacji danych zajęć oraz odpowiada za realizowane treści edukacyjne, profilaktyczne, wychowawcze. Zatem za zgodą dyrektora szkoły takie zajęcia mogą prowadzić osoby działające w fundacjach i stowarzyszeniach działających na rzecz oświaty.

Jakież było moje zdziwienie dziś, kiesy zajrzałem sobie to aktu prawnego, który przywołała Pani wizytator KO w Olsztynie, Wiesława Szafrańska – Bortkiewicz!

Wnioski pozostawiam do wyciągnięcia Wam, Szanowni Czytelnicy!

image4307456409975015961.png
Nagroda dla kilkunastoletniej dziewczynki za zajęcie II miejsca w Konkursie Recytatorskim -wiersze Kamila Baczyńskiego.


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Dzieje, Variae i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Kilka słów n/t seksualizacji dzieci i młodzieży w naszych szkołach

  1. Ewa P. pisze:

    Tak Księże z dużym niepokojem zauważa się jak coraz więcej podaje się erotyzmu naszym dzieciom i jak Ksiądz opisał za wcześnie i niewłaściwie. Młodzi ludzie zanim osiągną dojrzałość do tego by poradzić sobie z emocjonalną i fizyczną rzeczywistością związku seksualnego, poznają zbyt wcześnie i niebezpiecznie „przeskakują” normalny ,ale i niezbędny etap dojrzewania .Łatwiej jest młodym ludziom pójść do łóżka niż stworzyć osobisty związek. Łatwiej odkryć części ciała wśród obcych, niż okazać uczucia,ba czy w ogóle je mieć..

Zostaw komentarz