Ty też byłeś taki, i jesteś tu, bo twoja mama cię nie usunęła

Ten tweet

https://twitter.com/keram_iksmodar/status/982364159936421888

W ciągu doby został wyświetlony ponad 28 tysięcy razy.
Inny, także pro life, pamiętam, jakoś jesienią zamieszczony na blogu także, również trafił do paru dziesiątków tysięcy internautów. Oba spodobały się i wywołały wiele dobrych „mensions”. Co ciekawe, władze Rzymu, jak podaje radio Watykańskie, są oburzone treścią plakatu, bo „godzi w prawa i wolności jednostki”…
Jakoś tak zauważam od dość dawna, że treści pro life spotykają się z wielką życzliwością ludzi. Jest to dla mnie dość mocny argument za tym, że człowiek ma wpisany w siebie kurs na cywilizację życia.
Jest jednak chyba coś też takiego, co ten swoisty entuzjazm dla życia, trzyma li tylko w ramach ekscytacji krótkotrwałej, płonnej, która jak plama wody na parapecie w słoneczny dzień, wyparowuje wraz ze znalezieniem nowego obiektu internetowej ekscytacji. I w ten sposób, wiele dobrych poruszeń zostaje zaniechanych, rozmytych, dzięki czemu nieszczęśnicy w niewoli cywilizacji śmierci zdaje się, że odnoszą zwycięstwo na punkty, stając się bardziej zauważalni przez czyniony przez siebie wrzask.


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Dzieje, Variae i oznaczony tagami , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Ty też byłeś taki, i jesteś tu, bo twoja mama cię nie usunęła

  1. madzia pisze:

    Bilboard jak każdy inny.Jednych może oburzać innych nie. Dla mnie osobiście nie jest on oburzajacy.Jest coś co mnie zastanawia skąd komuś się wzięło się taki hasło reklamowe.Przecież to, że moja mama mnie nie usunęła nie oznacza po pierwsze że jest z tego powodu mega szczęśliwa po drugie nie oznacza to, że ja jestem z tego powodu jakoś mega szczęśliwa.A po trzecie mnie osobiście jakoś takie akcje nie przekonują bo uważam, że jeśli będę stała przed wyborem usunięcia ciąży bądź nie. Zrobię to co uznam za słuszne bez względu na to co ktoś będzie myślał o tym.A na pewno nie przekona mnie do do nie usówania ciąży jakiś bilboard.

    • Ks. Marek pisze:

      Może tak się stać, że ktoś będzie stał przed wyborem takim oto: pozwolić Pani żyć lub nie. Jak się Pani z tym poczuje?

      • madzia pisze:

        To zależy bo raczej gorzej będzie miał ktoś kto stanie przed takim wyborem niż ja.Wtedy taki ktoś będzie musiał podjąć decyzję czy w jakiś sposób mi pomóc żyć . dalej czy nie.A jeśli chodzi o mnie to ja bym mogła powiedzieć już skończ ze mną tylko jest jeszcze jedno, ale a mianowicie moji chłopcy.Dla siebie mogę nie żyć jednak dla nich muszę.
        Bo od kiedy oni dostali swoje życie ja odpowiadam za nich do pewnego momentu zapewne bez mnie też by sobie poradzili jednak bylo by im o wiele trudniej.

Zostaw komentarz