Przebudzenia potrzebuje dziś świat jak porannej rosy róży kwiat!

Ludzki duch jest silniejszy niż jakiekolwiek leki. Dlatego to jego trzeba karmić – takie mniej więcej słowa padają w końcowej scenie filmu „Przebudzenia” w reżyserii Penny Marshall.

W świecie, w którym co 4 osoba kwalifikuje się do klinicznego leczenia depresji i innych zaburzeń sfery ducha ludzkiego, psychiki, film ten jest wg mnie swoistym elementarzem w kwestii zasadniczej: człowiek to ktoś, kto potrzebuje relacji, a nie coś, czym trzeba jakoś gospodarować. Do tego jeszcze dodać, że świat dziś pędzi na złamanie karku, tworząc protezy relacji, ich erzace – to tym bardziej warto zastanowić się, czy aby nie pędzi się na szrot egzystencji, zamiast do ogrodu życia!

Lekarz z powołania, a nie facet w kitlu, z dyplomem w szufladzie i z opt-out na ustach, poświęca się temu właśnie zadaniu – leczy wpierw relacją z pacjentem, a potem dopiero skupia się na poszukiwaniu odpowiedniego dawkowania farmaceutyku. Człowiek spotyka się z człowiekiem. Po to, by … – to już zobaczcie sami, bardzo gorąco polecam! Bez gadania: to film z duszą!

DeNiro i Williams wymiatają! Nota bene – tak sobie pomyślałem, czy aby w tym obrazie, zmarły Robin Williams nie grał aby siebie? To już on tylko wie, i Ten, Który Jest…


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Filmy z duszą, Variae, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na Przebudzenia potrzebuje dziś świat jak porannej rosy róży kwiat!

  1. Właśnie wczoraj leciał film o ktorym wspominasz. Piękny film!

  2. Film jak dla mnie super.
    A relacja lekarza z pacjetem naprawdę rewelacyjna.
    Zapewne gdyby teraz było więcej takich lekarzy jak ten ludzie częściej by się leczyli.

  3. ewa pisze:

    Każdy kto przemyśli ten film zda sobie sprawę jak niewiele w nim Ducha Bożego a jak wiele ciemności i beznadziei.

Zostaw komentarz