Jezus przemówił tymi słowami: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda! Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.
(Mt 23,23-26)
Na wstępie jedna uwaga: wiem, że jestem pierwszym adresatem słów Pana Jezusa.
Kubek i misa do naczynie – symbol. To ja i Ty, jako naczynie na łaskę Bożą. Katechizm Kościoła określa to jako Capax Dei, a w 2 Kor 4, 7 czytamy o skarbie przechowywanym w naczyniu glinianym. Moje człowieczeństwo to kubek, misa, naczynie, w którym Bóg chce zamieszkiwać, stawać się Treścią, zawartością mnie. Nie stworzył marek człowieka, tak jak człowiek tworzy marki rzeczy. On wie, jakiej jakości jest moje człowieczeństwo, bo sam jest jego Autorem, Inżynierem Konstruktorem. Nie tak patrzy On na mnie, jak ja sam, czy inni, na mnie. I nie to widzi, co widzę ja oraz inni. To, czego potrzebuje, to serce skruszony, i pokornego ducha.
Dziś w liturgii wspominamy Św. Różę z Limy. Ta młoda kobieta przez 15 lat żyła w doświadczeniu duchowej nocy. Mówiąc kolokwialnie – nie czuła Pana Boga, Jego łaski, obecności. Za to przez cały ten czas poświęcała się samotnym, opuszczonym, strapionym. Człowiek, który doświadcza nocy ducha często nie wygląda estetycznie, kubek jego człowieczeństwa jest popękany, poklejony, wrażliwy na urazy. Za to wnętrze tego kubka, to zupełnie inna jakość. To po prostu Istnienie, które potrzebuje być przekazywane dalej. Jeśli na tym etapie widzisz brak, to zajmij się jego usunięciem. Poproś o działanie w tej kwestii Tego, Który napełnia naczynie.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Kolejna tajemnica zaproszeniem do szukania Boga, do otwarcia się na Niego.
Uciekam, często nawet nie chcę,buntuję się widząc zło, cierpienie, choroby, niesprawiedliwość.
Dziękuję za ten wpis.
To jeszcze w ramach suplementu do wpisu dwa słowa o nocy duchowej
Jest to, by tak rzecz „ból porodowy” prawdziwego „ja”.
Może lepiej aby taki kubek nic nie znaczacy popekany nie składac na siłe bo to i tak nic dobrego nie przyniesie tyko kolejne nie potrzebne rozczarowanie sobą i tym ktory próbuje niby złozyc ten kubek.
Pani Magdo, a skąd ta myśl, że na siłę? To raz. Dwa: warto mieć marzenia oraz pragnienia. One naprawdę się spełniają!
Bez urazy z Księdza wpisu i ze swoich wniosków.A co do marzeń i pragnień uważam iż marzenia są dla ludzi którzy nie mają co robić.
Wszystko, do czego podchodzimy „z głową” jest w porządku. Marzenia również. Byleby zachować umiar i poczucie rzeczywistości, by od marzeń przejść do pragnień i je spełniać, realizować.