Gdybym miał gitarę…

,,Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał, opowiedziałbym o swej miłości, którą przeżyłem sam…” Gdybym nie musiała się uczyć, bym codziennie czytała Pismo Święte. A przy sprzyjających warunkach, to może bym i codziennie uczestniczyła w Eucharystii. Myślę, że ja w ogóle mogłabym być przodującym w uczynkach miłosierdzia chrześcijaninem… Ale to gdyby… Bo tak na poważnie, to nie mam na to ani czasu, ani warunków. Może zatem, zamiast szukać przeszkód, spróbować znaleźć sposób?

Czasami modlę się w drodze na uczelnię. Zauważyłam, że trzeba iść w odpowiednim tempie, żeby krokom mogła towarzyszyć modlitwa. Trzeba iść tak, żeby móc modlić się w rytm kroków. W dalszym wymiarze, muszę żyć tak, aby móc modlić się w rytm życia. Jeżeli żyję tak, że nie mam chwili na modlitwę, to coś jest nie tak. I nie ma tu co gdybać, tylko coś zrobić, zmienić. Jeżeli coś jest dla mnie naprawdę ważne, to tak ustawię swój grafik, że znajdę na to czas. Czy w takim razie Bóg jest dla mnie naprawdę na pierwszym miejscu?

Panie, przymnóż mi wiary!


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Zostaw komentarz