O doborze metody analizy chemicznej decyduje wiele czynników. Bierze się też pod uwagę kwalifikację personelu, czyli doświadczenie ludzkie. Może warto się także tym kierować przy wyborze sposobu modlitwy czy formy rekolekcji?
Moim skromnym zdaniem do praktykowania konkretnej formy modlitwy czy ćwiczeń duchowych, nie ma co nikogo nachalnie namawiać. Czasem może to bowiem przynieść zupełnie odwrotny skutek i zamiast wspomóc w życiu duchowym, może zaszkodzić. Warto poznawać różne sposoby modlitwy i umożliwiać innym ich poznanie. Nie znaczy to jednak, że to, co dla mnie szczególnie odpowiada, będzie tą najwłaściwszą formą dla całej reszty świata. Zwłaszcza, jeżeli mówimy o bardziej ,,ekstremalnych” sposobach, np. rekolekcjach w ciszy.
Oczywiście, myśląc o doświadczeniach poszukującego, nie chodzi tylko o praktykowane przez niego wcześniej modlitwy. Trzeba pamiętać także o tym, że każdy ma w życiu różne okresy i od tego moja modlitwa też ma zależeć. Nie może być tak, że pacierz odmawiany przeze mnie w podstawówce jest dalej moją modlitwą w dorosłym życiu. Są piękne katechizmowe modlitwy i trzeba z nich korzystać, ale kiedy przychodzi moment, że łapię siebie na tym, że w ogóle nie zastanawiam się nad tym, co mówię, to może czas coś zmienić?
Pamiętam, że ostatnio ksiądz na rekolekcjach powiedział mocne zdanie: jak masz się modlić byle jak, to lepiej się w ogóle nie módl. Szybko pojawia się u mnie wewnętrzna odpowiedź: dobra, to nie będę. Nie będę się modlić. I nad tym trzeba by się głębiej zastanowić. Skoro tak łatwo mnie zniechęcić do modlitwy, to czym ona dla mnie jest? Podobno, gdy ja nudzę się na modlitwie, w Niebie też ziewają… Skoro się moim jedynym doświadczeniem modlitwy jest to, że się nudzę, to dobrze nie jest. Może najwyższy czas coś zmienić?
Jezu, naucz mnie się dobrze modlić!
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
A może czas nie tylko na modlitwę ale i na właściwy Namiot Spotkania, czas, w którym to Bóg mówi a Ty słuchasz?
Może czas żeby pomilczec w pokorze by to On zaczął mówić i prowadzić?
Pozdrawiam w wigilię Bożego Miłosierdzia
Szkoda,że skupianie się na modlitwie i na tym jak ktoś się modli było ważniejsze jak rocznica śmierci Jana Pawła II,I pierwszy raz żałuję ,że nie pojawiła się żadna notatka na ten temat ;-(.
Pani Magdo, zapraszam Panią, by dała Pani swoje świadectwo tego, kim i dlaczego jest dla pani Jan Paweł II.
Ludzie coś zapomnieli o rocznicy ale i księża też
Można i trzeba wspominać ważne postaci. Ale bardziej trzeba żyć tym, co giganci duchowi pozostawili nam w dziedzictwie.
Tak, pewnie macie rację. Księdza możecie zostawić w spokoju, bo to akurat wpis osoby świeckiej. Przepraszam, jak kogoś uraziłam, szczerze, wpis pisany był sporo wcześniej, ustawiałam daty po kolei i nie skojarzyłam.
A swoją drogą, czy modlitwa nie jest żywym pomnikiem świętych? Skoro się modlę, tzn, że przykład świętego coś mi dał…
Wiesz co pretensji ja nie mam ani do Ciebie ani do Ks.Marka bo nie o to chodziło aby mieć pretensje do kogo kolwie napisałam czego mi brakło.A co do modlitwy no to nie powiem osobiście uważam,że Księża też pamiętali jak Ojciec Święty żył a jak zmarł to pamięć o Nim też umarła.Szkoda bo był to Wielki Człowiek.
Pani Magdo, codziennie, na całej ziemi wzywamy wstawiennictwa Wszystkich Świętych, a więc papieża Polaka również. Zatem nie trzeba się jakoś specjalnie nakręcać w tym temacie 🙂
Madzia , bez przesady… A co mają powiedzieć moi znajomi którzy brali ślub właśnie w dniu gdy św.JPII zmarł- świętują 11rocznicę zawarcia związku małżeńskiego kościelnego a nie 11rocznicę śmierci Papieża… Albo co ja mam zrobić lub mój mąż skoro wczoraj obchodził kolejne urodziny? Albo co Pani tu napisala by uczcić pamięć św. Papieża Polaka?
Może wystarczy dawać świadectwo wiary i oddać się Matce Bożej w opiekę skoro tym żył sam święty?
Po co tu zarzucać komuś brak intencji ? Jest oburzenie i smutek? Ok, ale bądź sama taką postawa ujęta o jaką tu się dopominasz
No właśnie. Dobrze Pani pisze. Wartości wszak broni się w sobie!.