O ostatnich słowach modlitwy

Kiedy różaniec jest odmawiany w kościele, obserwować można ciekawe zjawisko. Mianowicie, na ostatnim Chwała Ojcu słychać dźwięk chowanych do pudełka różańców. Właściwie dlaczego? W czym ostatnie Chwała Ojcu jest gorsze od początkowego Ojcze nasz czy któregoś z kolei Zdrowaś Maryjo?

Bo się człowiekowi śpieszy. Ja rozumiem, że może się śpieszyć. Sama w różnych sytuacjach byłam i wiem, że czasami faktycznie czas goni. Muszę jednak rozsądzić we własnym sumieniu: dlaczego na ostatnim Chwała Ojcu chowam już różaniec do pudełka? Dlaczego na końcowym błogosławieństwie myślami jestem już w domu? Czy naprawdę na każdym nabożeństwie, na każdej Eucharystii aż tak mi się śpieszy?

A może mi się po prostu nudzi? Może mi się po prostu nie chce i, owszem, śpieszy mi się, żeby jak najszybciej z kościoła wyjść? No to po co przychodzę? Z tradycji, z przyzwyczajenia? Po co…?

Jezu, naucz mnie kochać Cię naprawdę!


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Formacja Sumienia i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Zostaw komentarz