Całoroczne mini-rekolekcje. O urzędasach i zazdrości

Przez kilka ostatnich dni adwentu na moim profilu fejsbukowym pojawiały się wpisy z serii „Myśl na podsumowanie dnia”. Z czasem zorientowałem się, że znalazły one kilkoro „polubowników”, którzy regularnie, kolejne „Myśli” lajkowali. Od niektórych otrzymałem osobiste komunikaty, że korzystali z tych myśli w swojej codzienności. W taki sposób stały się te notki swoistymi rekolekcjami, czy ćwiczeniami dla ducha, by nie ujmować dziełu Św. Ignacego Loyoli 
 
Postanowiłem dziś, że niektóre przynajmniej „Myśli…” będę zamieszczał na blogu, celem, nie ukrywam, promocji tegoż bloga. Ktoś mi może zarzucić lanserstwo, pychę. Cóż, mogę zapewnić, że na pierwszym miejscu kieruję się dobrem, jakim jest zbawienie duszy ludzkiej. Widzę w statystykach bloga, że jest mnóstwo pytań o sferę ducha, zadawanych przez internautów. Na oceanie propozycji duchowych, sieci zagarniających ludzkie dusze nie może zabraknąć zarzucających sieci w Imieniu Chrystusa. Wierzę, że On stwarza szansę, a mną jako narzędziem tą szansę wobec ludzi realizuje. W tym sensie rozumiem promocję bloga.
pora zatem na konferencję Nr 1:
Komu stawiam namiot i kogo do niego zapraszam, by jakie tam sprawy omawiać? I dalej, co otrzymałem i co daję, o ile w ogóle daję?
 
Bywa czasem tak, że urzędnik robi komuś łaskę, jakby ze swego dawał, a przecież on zawiaduje nie swoim i dobrami. Czy to nie jest aby przejaw zazdrości? Dodajmy: chorobliwej zazdrości, mogącej przerodzić się w nienawiść? Zazdrośnika, by uratować, trzeba zanurzyć w miłości, by ona rany jego duszy wypełniła jak balsam gojący. Psalm 19 to doskonały lek, jaki należy aplikować za zazdrośników. By wiedzieli, że nie ze swego dają!
 


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Biblia, Formacja Sumienia, Modlitwa, Puncta, Szkoła duchowych twardzieli, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Całoroczne mini-rekolekcje. O urzędasach i zazdrości

  1. Ewa P. pisze:

    „Nic naprawdę cennego nie bierze się z ambicji czy też z samego poczucia obowiązku. to co cenne rodzi się z miłości i poświęcenia dla innych ludzi, dla sfery ducha obiektywnego”
    Antoine do Saint-Exsupery

  2. Amatello pisze:

    To chyba codzienność kapłana – stwarzać okazję Panu Bogu, aby mógł się nim posługiwać… 🙂

  3. Nikt ważny pisze:

    Urzędnik, lekarz, szef… nie ze swojego dają. Jednak trudno takim wyciągać pomocną dłoń, bo nie chcą postawić się w sytuacji potrzebującego… spojrzeć jego oczami. Najczęściej sami tej pomocy nigdy nie potrzebowali, więc „syty głodnego nie zrozumie”.
    Podobnie jest jeśli chodzi o wsparcie duchowe, emocjonalne. U kogo je znajdziesz? Najczęściej u tego, który sam bardzo wiele w życiu przeszedł, ten też cię zrozumie. Wychuchany i wypieszczony przez najbliższych człowiek nie pomoże, przestraszy się tego zadania lub umyje rączki.

  4. madzia pisze:

    Bardzo mądre stwierdzenie zapewne szybciej wyciągnie rękę ten co sam ma nie wiele.I zapewne nie wszystkim to się spodoba ale tak było jest i niestety zapewne zawsze będzie.

Zostaw komentarz