Jednym z określeń Eucharystii jest Uczta. Odzwierciedla to wiele pieśni śpiewanych podczas udzielania Komunii Świętej, np. ,,Każdy człowiek w Domu Pańskim swoje miejsce ma, niech nikogo w nim nie braknie, Uczta Pańska trwa” (fragment pieśni ,,Pan Wieczernik przygotował”).
Cóż jednak z tego, gdy człowiek jakoś się na tę Ucztę nie kwapi? Lepiej by było dostać zaproszenie na taki rodzinny obiadek, gdzie nie potrzeba specjalnego przygotowania i stroju weselnego. Tam byłoby tak swojsko… A tutaj? Jednym z problemów człowieka jest to, że często sam jest prześladowcą swojej wiary. Patrzy na tych, którzy nie wierzą i coraz bardziej wydaje mu się, że to jest chyba najlepsze rozwiązanie. Gdy obserwuje z kolei niektórych głęboko wierzących, porównuje się z nimi, wytykając sobie jednocześnie własne grzechy i słabości, po czym także dochodzi do wniosku, że nie ma dla niego miejsca w Kościele.
Tymczasem właśnie tutaj, we wspólnocie Kościoła, w Sakramencie Ołtarza, czeka na człowieka Bóg i pragnie darzyć obfitością łask. I może dlatego właśnie to Uczta, a nie rodzinny obiadek. Dlatego, że On chce człowiekowi dać pełnię życia. Dlatego, że On ukochał każdego z nas pełnią Miłości, do końca i wbrew wszystkiemu. Dlatego, że On pragnie wziąć na Swoje ramiona wszystkie nasze sprawy i uleczyć wszystkie nasze rany. Dlatego, że On do końca czeka na nasz powrót.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.