O heblowaniu desek dla Boga

Byłam ostatnio na wykładzie dotyczącym Maryi. Podczas omawiania historii jednego z obrazów prelegentka podała imię i nazwisko osoby, która oheblowala deskę będąca później miejscem wykonania wizerunku Matki Boskiej. Wydaje się to może mało ważnym szczegółem, ale jednak historia nie okryła go zasłoną zapomnienia. Myślę, że warto się nad tym zastanowić. Celem ułatwienia rozważań przypomnijmy sobie fragment Księgi Sędziów.

 ,,Wówczas Gedeon rozdzielił owych trzystu mężów na trzy hufce, dał każdemu z nich do ręki rogi i puste dzbany, a w nich pochodnie. „Patrzcie na mnie – rzekł im – i czyńcie to samo, co ja. Oto ja dojdę do krańca obozu, a co ja będę czynić, i wy czyńcie.  Gdy zatrąbię w róg ja i wszyscy, którzy są ze mną, wówczas i wy zatrąbicie w rogi dokoła obozu i będziecie wołać: Za Pana i za Gedeona!”
Gedeon i stu mężów, którzy mu towarzyszyli, doszli do krańca obozu w chwili, gdy tuż po zmianie następowało czuwanie środkowej straży nocnej. Zatrąbili w rogi i potłukli dzbany, które trzymali w swych rękach. Natychmiast zatrąbiły w rogi także owe trzy hufce i potłukły dzbany. Wziąwszy zaś w lewą rękę pochodnie, a w prawą rogi, aby na nich trąbić, wołali: „Za Pana i za Gedeona!” I przystanęli, każdy na swoim miejscu, dokoła obozu. Powstali wtedy wszyscy w obozie, poczęli krzyczeć i uciekać. Podczas gdy owych trzystu mężów trąbiło na rogach, Pan sprawił, że w całym obozie jeden przeciw drugiemu skierował miecz. Obóz uciekł do Bet-Haszszitta ku Sartan aż do granicy Abel-Mechola obok Tabbat.
Zebrali się mężowie izraelscy z pokolenia Neftalego, Asera i z całego pokolenia Manassesa i urządzili pościg za Madianitami. Gedeon rozesłał gońców do wszystkich gór efraimskich, by powiedzieli: „Zejdźcie na spotkanie z Madianitami i zajmujcie przed nimi wszystkie źródła wodne aż do Bet-Bara i Jordanu”. Zebrali się więc wszyscy mężowie Efraima i zajęli źródła wodne aż do Bet-Bara i Jordanu. Ujęli przy tym dwóch dowódców madianickich: Oreba i Zeeba. Oreba zabili na skale Oreba, a Zeeba przy tłoczni Zeeba. ścigali nadal Madianitów, a głowy Oreba i Zeeba przynieśli Gedeonowi za Jordan.” (Sdz 7, 16-25)

Chcę zwrócić uwagę szczególnie na słowa Gedeona: ,,Patrzcie na mnie i czyńcie to samo, co ja.” Wydaje się trywialne – co za problem robić to samo, co dowódca. Kiedy jednak spojrzymy, jaki dokładnie był pomysł na tę zasadzkę, nie jestem taka pewna, ilu czytelników tego artykułu wraz z dowódcą walczyłoby w taki właśnie sposób. Co więcej, myślę, że tamci ludzie też mieli jakąś własną wizję tego, co się wydarzy, może jakieś przypuszczenia, co Gedeon zrobi, a może swoje fantazje co do tego, jak działać, by zwyciężyć. Wszyscy jednak z pokorą zrobili to, co dowódca i to poprowadziło ich ku ostatecznemu zwycięstwu.

Każde wielkie przedsięwzięcie, aby zostało zrealizowane, potrzebuje kogoś, kto je dokładnie zaplanuje, a także tych, którzy to wykonają. Mimo że może wykonawca ma lepszy, ciekawszy, bardziej oryginalny pomysł, musi czasem jednak zrobić po prostu to, o co został poproszony. Myślę, że w imię wspólnych ideałów warto niekiedy częściowo lub nawet całkowicie zrezygnować ze swojej wizji, by móc zrobić coś wspólnie z innymi. Nawet to heblowanie deski, o którym wspomniałam na początku jest ważne, bo każdy mały krok posuwa przedsięwzięcie do przodu, by wreszcie doprowadzić je do końca. Może więc nie warto unosić się pychą, ale zacząć współdziałać dla wspólnego dobra?


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Słowa o Słowie, Słowo, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Zostaw komentarz