,,Matko życia, Maryjo…”

Our Lady of Good Counsel

Mówi się, że mamy w Polsce duchowość Maryjną-sanktuaria Maryjne, pielgrzymki i tyle przełomów w historii, które zawdzięczamy Tej, co w Ostrej Świeci bramie. W końcu Ona jest najlepszą Orędowniczką u swojego Syna i tyle cudów Jej zawdzięczamy-wierzymy, że wstawia się za nami, by czynić historię naszego życia nową Kaną Galilejską. Przed Matczynym Obliczem jakoś łatwiej płakać…

Podtrzymujmy te piękne zwyczaje. Różaniec jest naprawdę najlepszą bronią przed atakami szatana, ma niesamowitą moc, a regularnie odnawiany staje się rytmem i sensem życia. Kiedyś byłam na dniu skupienia u szarytek. Usłyszałam tam, że, aby prawdziwie umiłować różaniec, trzeba najpierw doświadczyć jego mocy. Pomyślałam, że chciałabym tak-od tylu lat ten różaniec odmawiam, ale na ogół to mi się na nim nudzi i wcale nie mam chęci do tej modlitwy. Jakiś czas później, pewnej nocy, obudziłam się ciężko przestraszona po serii koszmarów. Zaczęłam więc-trochę dla zabicia czasu, a trochę po to, żeby może zasnąć spokojniej-odmawiać różaniec. Jeden dziesiątek, drugi… – ja dalej przestraszona jak byłam. Odmawiam dalej, coraz bardziej czuję, jak spokój mnie ogarnia i jak w rozważanych tajemnicach Bóg mi różne rzeczy pokazuje, których tam wcześniej nigdy nie dane mi było zauważyć. Po dwóch godzinach nocnego czuwania miałam już za sobą cały różaniec (tyle to nigdy wcześniej ani nigdy później za jedynym razem nie odmówiłam) i byłam już całkiem spokojna. Co ciekawe, nad ranem zasnęłam jeszcze tylko na pół godziny i nawet nie czułam się w ciągu dnia zmęczona. W ten sposób dane mi było poznać moc modlitwy różańcowej, którą próbuję obecnie bardziej doceniać.

Warto pamiętać też, że duchowość Maryjna, jak powiedział bodajże o. Szustak, to nie tylko odnawianie różańca i śpiewanie pieśni ku czci Maryi. To wszystko jest niezmiernie ważnym elementem drogi, która docelowo ma prowadzić do zaufania Bogu, prostej szczerości przed Nim, czyli właśnie postawy na wzór Maryi. Dążenia do takiej postawy Wam i sobie życzę.


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Modlitwa, Variae, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na ,,Matko życia, Maryjo…”

  1. Ks. Marek pisze:

    W maju czytamy na nabożeństwie majowym rozważania oparte na refleksjach Ch. Lubich. Miała ona pytać niegdyś Jezusa, czemu pozostawiając Siebie w Kościele poprzez Eucharystię, nie zostawił też Maryi. Wówczas Jezus Chiarze odpowiedział, iż On chce, by Maryja uobecniała się w ludziach.

    (…) pełny kult Maryi może być czymś więcej niż tylko prośbą o pomoc i opiekę i też czymś więcej niż tylko naśladowaniem Jej cnót. Ostatecznie chodzi o to, aby w pewien sposób uobecnić Maryję dzisiaj, uczynić ją doświadczalną w relacji do ludzi, a szczególnie do dzisiejszych apostołów. O to chodzi w “egzystencjalnym” podejściu do Maryi.

    http://www.jozefologia.pl/starastrona/37Sympozjum/Winfried02.htm

  2. Aga pisze:

Zostaw komentarz