Tak nieco bokotematycznie, choć nie do końca.
Widziałem w ciągu ostatnich kilku dni, a już szczególnie w ciągu kilku ostatnich godzin, u kilku osób prostackie, wręcz ohydne treści a propos wyników wyborów, polityki, etc – generalne jednak, w moim rozumieniu, treści komunikujące szeroko pojętą miłość bliźniego, a raczej jej braku. Dziwi mnie to, a jeszcze bardziej przeraża, że takie antyświadectwo dają np matki swoim dzieciom, czy nauczyciele wychowankom. Jak można uczyć np WOK-u i pozbawiać jednocześnie godności takiego, czy innego polityka, takiej czy innej opcji politycznej? Jak można składać Panu Bogu obietnicę chrześcijańskiego wychowania dzieci i jednocześnie iść tulić dzieci do snu? Przecież to jest roznoszenie trupiego jadu normalnie!
Dziś czytaliśmy fragment z Dziejów Apostolskich, gdzie była mowa o tym, że apostołowie wraz z Maryją i innymi uczniami oraz kobietami przebywali na wspólnej modlitwie. Zatem przekaz jest nam dany bardzo wyraźny: Kościół, który stanowimy przecież nie tylko od święta, ale i na co dzień, rozwiązuje swe frustracje, tęsknoty i inne odczucia przede wszystkim na modlitwie, wznosząc swe sercu ku Bogu, a nie ku śmierci! Kto trwa przy śmierci, przy jej jadzie, tkwi w grzechu, bo za niego zapłatą jest śmierć właśnie. Akademickiego tego niemal przykładu, udowadniającego ów stan rzeczy, dostarczył nam „zabieg” w programie pewnego nieszczęsnego redaktora, ze zwierzątkiem w nazwisku.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Mam identyczne obserwacje i odczucia co do ludzi inteligentnych zawiedzionych wynikiem głosowania. Choć kilka osób znajduje które mają tę kulturę osobista, jeszcze …
Maryja chron prezydenta elekta !
On już był na Jasnej Górze 🙂