Jak wyobrażacie sobie Jezusa kiedy modlicie się do Niego?

Zapraszam do tej tu zalinkowanej, forumowej dyskusji

Mi osobiście to pytanie uzmysławia, jak bardzo często idę w pobożny racjonalizm: aparat krytyczny, historyczny… A przecież Chrystus już nie rozdaje chleba, nie chodzi po Palestynie, nie kontruje faryzeuszom, prawda? Jest teraz Chrystus Uwielbiony, Zmartwychwstały Pan. I co jest paradoksalne, przynajmniej dla mnie: To Jego Ciało Uwielbione „zawiera się” w umierającym, wyniszczonym chorobą dziadku naszego forumowego Kolegi, Olafa, jak i też w każdym ciele każdego z nas!
Pogańskie hasełko: Chrystus tak – Kościół nie! w tym momencie właśnie najbardziej nabiera dla mnie stricte pogańskiego charakteru. NIE MA CHRYSTUSA bez KOŚCIOŁA! W sensie: nie jest Bóg Zbawiciel osiągalny dla człowieka bez Kościoła! To jest chyba też to, co mówił kiedyś bp Dajczak, kiedy przywołał scenę Miłosiernego Samarytanina. Kapłan i lewita szli niby do świątyni, do Boga. Ale tam Go nie było, bo został przy pobitym, konającym człowieku.

Jeszcze jeden obraz; duchowość karmelitańska zawiera w sobie też taką treść: w Karmelu nie ma wieczystej adoracji Sanctissimum. To siostry mają być niejako monstrancją, w której mieszka Jezus, one adorują Go w swoim wnętrzu.

Chodzi więc o to, że w Kościele jako wspólnocie wierzących w Jezusa Chrystusa, Który objawia się w Jego ludzie poprzez Słowo Boże, Sakramenty Święte oraz w bliźnich mamy aktualnie rozpoznawać przychodzącego do nas Pana! A wyobrażenia, które wypływają z obrazów biblijnych mogą nam posłużyć do odkrywania , czy raczej doświadczania rzeczywistości zbawczej, doświadczenia zbawienia, które przecież jest cały czas trwające: Jezus zbawia nas cały czas!


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Formacja Sumienia, Rebelya, Słowo, Szkoła duchowych twardzieli, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Jak wyobrażacie sobie Jezusa kiedy modlicie się do Niego?

  1. Monika pisze:

    Jeśli o mnie chodzi, to zależy w jakiej intencji się modlę. Jeżeli tę modlitwę ofiaruję za kogoś, to mam przed oczami tego człowieka, takie migawki z jego życia kiedy czynił dobrze i wtedy widzę w nim Jezusa. Taka osoba jest dla mnie odzwierciedleniem Boga w człowieku. Jeżeli modlę się w intencji kogoś, kogo nie znam i nigdy nie widziałam, to wyobrażam sobie Jezusa w białej szacie i ciemnych kręconych włosach do ramion, siedzącego w kościelnej ławce do którego przychodzę, siadam obok i o wszystkim opowiadam. Jeśli chodzi o modlitwę za samą siebie, to ten obraz uzależniony jest od tego, ile w danym momencie mam na sumieniu. Czasem jest to obraz Jezusa w koronie cierniowej zalanego krwią, a czasem widzę Go jak z obrazu siostry Faustyny.

  2. Rafael pisze:

    „A przecież Chrystus już nie rozdaje chleba, nie chodzi po Palestynie, nie kontruje faryzeuszom, prawda?”

    To jest stwierdzenie czy teza?
    Bo jak stwierdzeni to, czy aby na pewno?

    „w Karmelu nie ma wieczystej adoracji Sanctissimum. To siostry mają być niejako monstrancją, w której mieszka Jezus, one adorują Go w swoim wnętrzu.”

    W którym? Bo o czymś takim nie słyszałem. Czy to jest nowy wynalazek? Jeżeli tak, to czy są z tego na prawde dobre owoce?

  3. Ks. Marek pisze:

    Proszę się dobrze czuć na mojej blogosferze. Jednak nie mogę obiecać, że na wszystkie pytania będę udzielał odpowiedzi. Od razu, czy w ogóle 🙂

Zostaw komentarz