Wczoraj obejrzałem i wyszedłem z tego filmu przerażony. Z trudem wysiedziałem do końca. Że będzie wulgarnie, wiedziałem, że będzie psychodelicznie – przypuszczałem. Ale, że dam się sterroryzować – tego nie przewidziałem. Tak, wyszedłem z filmu zastraszony, z przekonaniem, że „oni” mogą wszystko.
Dobrze się więc stało, że dopiero teraz zdecydowałem się napisać kilka zdań refleksji.
Bogu dzięki, nie byłem sam na sam ze swymi myślami w trakcie i po filmie. Dwóch dobrych ludzi wysłuchało moich komentarzy na gorąco (na cały głos podczas projekcji w Multikinie), jak i później w drodze do domu. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że wcale nie wykluczone, iż film ten to niezła manipulacja: WSI-oki dały zielone światło Vedze, by utwierdził filmem przekonanie, że to „ONI” ustalają zasady gry.
Jeśli idą w użycie takie nakłady sił, logistyki, zła, pieniędzy i zezwierzęcenia, to tylko dowodzi to słabości, kruchości tych, którzy pociągają za sznurki.
Co ciekawe, główni bohaterowie, ludzie od mokrej roboty obudzili się w porę, by dostrzec próg wytrzymałości w złu i by coś z tą wiedzą zrobić. Nadal po chamsku, ale służąc komuś a nie czemuś. Wg mnie to jedyny walor filmu Vegi – dobro nie musi wcale być spektakularne, pompatyczne.
I jeszcze jedno: ani młodzi nie są najlepsi, ani starzy najgorsi. Wspólnie, jedni z drugimi mogą dokonywać wspaniałych dzieł, służąc Prawdzie, Dobru i Pięknu.
Kolega, z którym byłem na filmie powiedział, że trzeba poczekać na owoce, jakie w nas się pojawią po obejrzeniu filmu.
Dziś, po 16 godzinach od wyjścia z kina widzę, że jest we mnie pewność, że tych, co chcą służyć Prawdzie jest znacznie więcej, niż tych, co służą złemu. Tyle tylko, że pierwszym trzeba pomóc dając im cierpliwość i miłosierdzie, a czyny tych drugich ujawniać. Za jednych zaś jak i za drugich potrzeba się modlić.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Gratuluję okulisty i dobrego samopoczucia 🙁
Po 1 – gratuluje Panu tysięcznego komentarza na moim blogu!
Po 2 – zbyt enigmatyczny ten Pański wpis. Nie wiem, do czego mam się odnieść.