Na okoliczność wspomnienia Świętych Aniołów Stróżów, przypomniał mi się tekst sprzed kilku lat.
Nie ma grzechów prywatnych i nawet najbardziej ukryty grzech obciąża cały Kościół.
Wyznanie grzechów nie powinno być ani samooskarżeniem, ani samousprawiedliwieniem wobec przedstawiciela Kościoła. Wyznanie grzechów powinno być powierzeniem się komuś.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
A jeśli ktoś nie ma ochoty na powierzanie się komuś, to co?
No to ma problem…
Acha.