Czy Twardowskiemu Wuj Sam dał wizę wjazdową?

Pamiętacie sprawę sprzed kilku dni, odnośnie historyjki z zeszytu ćwiczeń do j. polskiego w klasie 6? Tam, gdzie jest o tym diabełku, który zabrał Krysi duszę w zamian za uzdrowienie jej braciszka?
Okazuje się, że sprawa była też podjęta w TV, co można zobaczyć tutaj:

Miesięcznik „Egzorcysta” temat otworzył na FB. Sporo się pojawiło różnych komentarzy odnośnie całej sprawy. Do dziś nie wiedziałem, że historia z Krysią i diabełkiem ma ciąg dalszy. Otóż, okazuje się, że w dalszej jej części diabeł jest szlachetny, ma honor. Zbeształ swego synka, napominając go, że nie godzi się zabierać komuś duszę za dobre uczynki. Wszak Krysia taki uczyniła, oddając duszę za brata.
Ktoś powie – no to o co cała wrzawa? Na pewno sporo tu niebezpieczeństwa oswajania dziecka ze złem. Jak mówiła Pani Nawrocka, fałszywa fikcja literacka, w odróżnieniu od prawdziwej – łamie pewien kod kulturowy, który od wieków był jasno sprecyzowany: dobry jest dobry, a zły jest zły. W dobie pędzącego relatywizmu, są to rzeczy, które wg mnie nie pomagają człowiekowi żyć, zwłaszcza, kiedy to człowiek młody, znajdujący się na początku drogi do moralności, zasad. Dając mu rozwodnione dane wejściowe trudno się spodziewać, by uformowało na nich zdecydowany, wyraźny i bezpieczny dla niego oraz innych, system wartości, ocen, zachowań, etc.
Poza tym, jak dowiedziałem się z audycji jaką wyżej zalinkowałem, historyjka ze szkolnego podręcznika ma swój pierwowzór w książeczce pod tytułem: Mały Asmodeusz, którą napisał Ulf Stark. Asmodeusz w teologii katolickiej to demon, który między innymi odpowiada za uśmiercenie 7 mężów Sary (ks. Tobiasza). Poza tym, wg demonologów jego domeną jest hazard, zemsta, uwodzenie, a także prostytucja.

Tak sobie myślę, że gdybym miał pisać bajki dla dzieci, to bym szukał takich pomysłów, które na pierwszym miejscu będą promować dobro, czystość, piękno; które będą klarowne w swej wymowie. Bo takie są dzieci: dobre, czyste, piękne i proste, bez wyrachowania. Pan Stark ma, widać w tym względzie, inne toposy do wykorzystania. W moim przekonaniu, kto w podstawowych sprawach wchodzi w układy ze złym, ten w wielkich sprawach się już nawet nie próbuje orientować, komu służy, bo już sam nie jest w stanie tego ogarnąć. Taki jest finał inspirowania się złem, budowaniem z nim sojuszy. Twardowski, postać bajkowa, mimo tego, że diabła po ludzku rzecz biorąc okiwał, po dziś dzień siedzi na Księżycu i Amerykanie mu wizy wjazdowej dać nie chcą. Za układanie się złe złem trzeba zapłacić cenę, której stawką jest wieczność.


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Dzieje, Lektury nie tylko duchowe, Rebelya, Szkoła, Variae i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Zostaw komentarz