Katechezy Neokatechumenalne: Serce wielkie nam daj zdolne objąć świat

Wróciłem z kolejnej katechezy wstępnej, głoszonej w naszej parafii przez katechistów Drogi Neokatechumenalnej. Muszę powiedzieć, że był to na prawdę super czas, żeby sobie na nowo poukładać pewne sprawy, odświeżyć, zaktualizować.

Patrząc schematycznie na świat – zamieszkały jest przez 2 i ½ miliarda chrześcijan. Z tego 1 miliard i 160 milionów to katolicy. Tych ostatnich można by opisać za pomocą 3 kręgów:

  1. ci, którzy są solą (ok 1.5% katolików z 1 miliarda i 160 mln ludzi, którzy żyją Ewangelią i głoszą swoim życiem Zmartwychwstałego), którzy powodują znaki zapytania w umysłach wielu
  2. ci, którzy są „posoleni”, czyli jakieś 10 % katolików, którzy dość minimalistycznie raczej, ale jednak, działają, by podtrzymać życie wiary (Msza św., sakramenty, modlitwa – pobożność tzw. tradycyjna)
  3. „Judasze” – mający w nienawiści Chrystusa i Jego Kościół – nie mniej, potrzebni w dziele zbawienia, tak jak potrzebny był Judasz Iskariota, by wypełniło się Misterium Paschalne.

Katechezy, czy każda inna forma zatrzymania się nad sytuacją ówczesnego świata, świata desakralizacji i dechrystianizacji to dobry czas, by się zastanowić nad tym, jakie miejsce w moim życiu zajmuje Bóg. Czy jest to faktycznie Bóg żywy, który daje nam Swe serce, zdolne objąć świat?


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Dzieje, Variae i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na Katechezy Neokatechumenalne: Serce wielkie nam daj zdolne objąć świat

  1. Wojciech pisze:

    Z tej szybkiej statystyki wnoszę, że Judasze to 88,5 % ? Jak to się ma do słów że „Kosciół nigdy nie miał się tak dobrze (jak teraz) ? Z kolei te 10 procent określane jest przez Drogę jako religijność naturalna, ergo pogańska, i z tego co i wiem grupa ta jest celem nieustannych kerygmatycznych kuksańców (wiem ponieważ byłem w zeszłym roku obiektem tzw. „wyrabiania normy nawróconych” przez jednego z Braci) ze strony tego 1,5 procenta , a propos czy znana jest całkowita liczba członków Drogi ?
    Strach pomyśleć co by było gdyby liczba całkowita przekraczała te ,5 % . Tworzy się wówczas dodatkowe listy dla kolejnych „144 tysięcy” czy też zwiększa się statystykę tych którzy są „solą” ?

    • Ks. Marek pisze:

      Czemu Pan manipuluje informacjami, które podaję? Niech się Pan odniesie do meritum wpisu, albo niech Pan „cudzołoży” gdzie indziej. Jeszcze jeden Pański impertynencki wpis i będę Pańskie komentarze usuwał do kosza.

      • Wojciech pisze:

        „Patrząc schematycznie na świat – zamieszkały jest przez 2 i ½ miliarda chrześcijan. Z tego 1 miliard i 160 milionów to katolicy. Tych ostatnich można by opisać za pomocą 3 kręgów”. I dalej trzy kategorie : „sól”, „posoleni” „Judasze”. Ta ocena stanu chrześcijaństwa jest chyba meritum, które pozwoliłem sobie skomentować. Mam wątpliwą przyjemność wczytywać się w powtarzany już od lat schemat, który jest po prostu obraźliwy dla tych wszystkich, którzy nie mieszczą się zdaniem nauki katechistów w grupie 1,5 % (byłem kilkanaście lat temu na spotkaniu Drogi – mogę więc to tylko potwierdzić. Z tą tylko różnicą że trzecia grupa nie nosiła jeszcze miana „Judaszów” – widzę radykalizację) I choć jest to obraz nieprawdziwy, a dane wzięte z sufitu, to jednak często powtarzany członkom Drogi formatuje ich w stylu głębokiej opozycji do „tamtej reszty” .
        Jako dowód przytoczę księdzu kulisy „normy nawróconych” o której wspomniałem w komentarzu powyżej. Otóż wspomniany brat indagował mnie do przyjścia na katechezy Drogi i kiedy mu przypomniałem ze już należę do innej (POSOBOROWEJ) wspólnoty skomentował to krótko: „najwyższy czas żeby się nawrócić” Uprawiacie więc ten okropny prozelityzm, od którego tak mocno się odżegnujecie.
        No cóż , przywykłem przez te lata do różnych okresleń i objawów agresji członków Neo, jednak księdza „cudzołożenie” pozwolę sobie skopiować jako pamiątkę, niestety „epistola non erubescit”.

        Tak więc ; do nie zobaczenia…
        Wojciech

        • Ks. Marek pisze:

          Panie Wojciechu, Pan doskonale się wpisuje w bycie Judaszem. Pan nienawidzi Kościoła, a tym samym Chrystusa. Dla Pana Ewangelia i jej nakazy są morderczym, zniewalającym , poniżającym Pana obowiązkiem. Gdyby Pan był na prawdę wolnym i uczciwym człowiekiem, to by Pan nie marnował siły na obrażanie mnie i pewnie wielu mi podobnych lecz by Pan z troską i drżeniem zabiegał o to, by braci (bliźnich) sprowadzać na ścieżki Chrystusowe. Ewentualnie, w drugą stronę: ogłosił by się Pan jawnym przeciwnikiem Boga. Pan jednak woli „judaszyć”, szanowny Panie. Jest Pan słabym człowiekiem, który mógłby wznieść się ponad zdradę, ale już się w niej Pan tak rozsmakował, że Pan nie widzi tego, że przynosi hańbę Chrystusowi i Jego Kościołowi.
          Za Pana uruchamiam krucjatę modlitewną i postną.

          • Wojciech pisze:

            Dawno nie spotkałem się z takim stekiem obelg wobec mojej osoby, mojej relacji z Bogiem i Kosciołem. To jest zwykłe hejterstwo, udrapowane Ewangelią.
            Tak się składa że również poszczę dzisiaj , zgodnie z prośbą Episkopatu w intencji ofiar Ukrainy. Szczerze pomodlę się również za księdza.

            Wojciech

          • asdfgh pisze:

            skandaliczna zenujaca odpowiedz godna plebana na wiejskiej parafii. Gratuluje.

  2. tomcio pisze:

    Panie Wojciechu, to nie są obelgi…proszę mi wierzyć 🙂
    Ksiądz Marek w zapale moralizatorko-inkwizytorskim, że sie tak wyrażę, nie widzi możliwości na zaistnienie na jego blogu odkryć, których nie On jest autorem…..
    To tylko młodość i pewnego rodzaju zadufanie, które z wiekiem przejdzie.
    Serdecznie Pana pozdrawiam 🙂

Zostaw komentarz