Dary Chrystusa – kościół, sakramenty, modlitwa, przykazanie miłości – to narzędzia, jakie mają utwierdzać nas we wszelkim czynie i dobrej mowie. Jest nią przede wszystkim świadczenie cudach Bożych w naszym życiu: o cudzie miłości i przebaczenia, cudzie uszlachetniania się w pracy, w przezwyciężaniu trudności, cudzie rodzicielstwa, ojcostwa i macierzyństwa. Wszystko zaś po to, aby słowo Pańskie rozszerzało się i rozsławiało, (…), abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę. Dostrzegając Dary Boże, będąc wiernymi Bogu zostaniemy przez Niego umocnieni i ustrzeżeni od Złego.
Filozofia kultury określa nasze czasy jako era narracji, przy jednoczesnej dezercji z dramatu życia: dramatu historii zbawienia, w której Bóg umiera za człowieka. Potrafimy dziś z lubością opisywać nasze życie, poddawać pod myśl w tym opisywaniu wiele pod wątpliwość, podważać całe mnóstwo prawd – także tych, albo zwłaszcza tych, które Bóg objawił człowiekowi na kartach Biblii; świetni jesteśmy w generowaniu sztucznych problemów, nie mających zbyt wiele albo i nic wspólnego z prawdziwym szczęściem, a już na pewno nie ze szczęściem wiecznym – tworzymy tym samym przestrzeń fikcji, która skutecznie, niestety zapełnia nasze życie.
Dramat naszego życia to wejście w dramat Boga, który powierza się bez reszty człowiekowi. Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją. Dziś i zawsze, każdego dnia naszego życia jest czas decyzji: Czy przyjmuję życie mego Boga we mnie, by on w mojej śmierci przyjął mnie do siebie?
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
„Stara prawda mówi, że rzeczy nie są takie jakimi nam się wydają ale takie, jakimi są w odniesieniu do innych rzeczy bądź osób. Nóż może być narzędziem, którym kroimy chleb ale jeśli strugamy nim patyk będzie narzędziem do strugania patyka. Do tej banalnej i oczywistej prawdy dość często odwracamy się jednak tyłem i pokazujemy jej… intelektualną figę z makiem.”
Dezerter z dramatu życia….piękne hasło, tylko….co to oznacza?
Osobiście, wolę się nad tym zastanawiać:
„„Umrzemy i to czyni z nas szczęściarzy. Większość ludzi nigdy nie umrze, ponieważ nigdy się nie narodzi. Ludzi, którzy potencjalnie mogliby teraz być na moim miejscu, ale w rzeczywistości nigdy nie przyjdą na ten świat, jest zapewne więcej niż ziaren piasku na pustyni. Wśród owych nienarodzonych duchów są z pewnością poeci więksi od Keatsa i uczeni więksi od Newtona. Wiemy to, ponieważ liczba możliwych sekwencji ludzkiego DNA znacznie przewyższa liczbę ludzi rzeczywiście żyjących. Świat jest niesprawiedliwy, ale cóż”
Woda jest mokra bo jest sucha. Oba te zdania mają taką samą wartość – absurdalną. Zresztą, jak cały Dawkins jest dla mnie absurdalny w swoim niby naukowym tłumaczeniu Kogoś, Kto Jest poza nauką, bo sam jej zasady ustanowił.