Krótko, zwięźle i bez zbędnych komentarzy podane wyjaśnienie, kto może pełnić godność rodzica chrzestnego. Problem jest niezwykle aktualny, pokazujący nader wyraźnie, jak bardzo brak zgody współczesnego człowieka na fakt, iż w życiu nie można mieć wszystkiego
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Marku, jestem ZA. Szkoda, że tzw. statystyczni katolicy uważają, że chrzest to usługa, za która się płaci i wymaga. a Tu pikuś. To ksiądz wymaga, by móc być chrzestnym. Mimo mojego przyglądania się z boku nie uważam za właściwe, gdy na rodziców wybiera się według zamożności lub pewnego towarzyskiego układu.
Wydaje mi się, że nadal w nas tkwi, jak nigdy przedtem w takiej ilości – spuścizna czasów komunizmu. Zresztą – filozofia doby postmodernizmu nawet to wyjaśnia pojęciem „opóźnienia w fazie” – w sensie, że jest ktoś, kto wymyśla jakiś tam system i wyposaża go w jakieś „wartości”, cechy znamionowe, by dopiero po 30 i więcej latach cechy te zaczęły żyć swoim życiem, jako normatywne, nie budzące powszechnej nieakceptacji. Albo jeszcze inaczej: historia kołem się toczy. Izraelici w swoim czasie „zwaflowali” się z kananejczykami. Mimo, iż od samego początku, z Bożego pouczenia wiedzieli, że autochtoni kananejscy to poganie, to jednak zaczęli wydawać za ich synów swoje córki…
Dlatego też myślę, że jedyna droga to odwrotu z pustki egzystencjalnej, ze ścieżki blichtru i totumfackiej zażyłości wiedzie przez wytrwałe tłumaczenie i przypominanie reguł, które tak na prawdę są w nas zdeponowane ale przyćmiewa jest wstyd.
Ale chyba dobrze, że takie pytania się pojawiają (?), bo mogą świadczyć o tym, że w ludziach tkwią jednak pewne wątpliwości. To dobry znak. Poza tym tego rodzaju pytania są treściwsze…niż pytania z serii „czy dłubanie w nosie….?” Pomijam fakt, że samo postawienie pytania może nieść w sobie wiele treści.. i jak życie pokazuje… nie każde pytanie jest tak naprawdę pytaniem.
Słuszna uwaga, proszę Pani! Ktoś, kto ma wątpliwości daje tym samym do zrozumienia adresatowi pytania, że myśli, że szuka czegoś pewnego, konkretnego.