Do kurii diecezjalnych i archidiecezjalnych parę dni temu za pomocą poczty elektronicznej trafił apel „Stanowisko Kościoła w sprawie ACTA”. Podejrzewam, że w tych lub podobnych słowach internauci zwracali się do wielu innych podmiotów oraz osób, domagając się wsparcia w zakresie obrony suwerenności użytkowników sieci www.
Pięknie. Tylko ja się pytam: czemu akurat teraz i czemu jak dotąd, jakoś ogólnie akceptowane były przez wielu różne dziwne rzeczy, które – nierzadko -manipulując odbiorcami, dopuszczały tym samym takie działania, które dodawały dumy i korzyści materialnych arogancji tego świata? Aborcja, eutanazja, wojna w Zatoce, w Afganistanie, handel dopalaczami, manipulowanie 11 listopada, wybory prezydenckie, parlamentarne, etc… Czemu akurat teraz Kościół znalazł się w polu zainteresowania tzw „internautów”? Czyżby po raz n-ty zwyciężała etyka sytuacyjna oraz eklektyzm moralny, relatywizm norm?
Na zakończenie: drodzy katoliccy internauci! Kościół to także wy. Stanowisko na temat ACTA, czy każdej innej normy prawnej wyraża Ewangelia, a w niej Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek. To stanowisko jest banalnie proste: oddaj Bogu co Boskie, cezarowi to co cesarskie. Zaś principium wszystkich praw zawiera się w tym jednym: miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłością ofiarną, wymagającą (także od ciebie), zdolną do złożenia daru z życia, kiedy idzie o sprawy fundamentalne, zasadnicze. Tak więc bardzo proszę – zacznijcie życie zorientowane na Ewangelizację siebie, nawróćcie się a przez to inni poznają, żeście prawdziwie Dziećmi Bożymi, którzy głoszą chwałę i majestat Boga, nie zaś kierują się prywatą, egoizmem i moralną abnegacją. Stańcie w Prawdzie przed samymi sobą a nade wszystko – przed Najświętszym Bogiem.
Do Przedstawicieli Kościoła Katolickiego w Polsce,
My internauci, wierni, niewierzący oraz wszyscy ludzie mieszkający zarówno w Polsce jak i w Europie jesteśmy zaniepokojeni podpisaniem międzynarodowej umowy ACTA. Prosimy o wyrażenie opinii Kościoła w tej sprawie.
ACTA oficjalnie ma dotyczyć „walki z piractwem” i towarami
podrobionymi. Jednak w dzisiejszych czasach patenty, to nie tylko „wzory przemysłowe na torebki damskie”. To przede wszystkim patentowanie leków i nasion, które stanowią olbrzymie źródła dochodu dla wielkich korporacji.Wprowadzenie w życie ACTA uzależni pacjentów wyłącznie od dyktatury cenowej wielkich koncernów farmaceutycznych. Leki generyczne – jako nieoryginalne – mają stać się niedostępne dla szerokiego grona. To zwiastować ma nie tylko kłopoty polskich pacjentów, ale także swoistą eksterminację ludności Trzeciego Świata. „Istnieje niebezpieczeństwo, że wprowadzone zostaną takie regulacje dotyczące własności
intelektualnej, które bardzo efektywnie zablokują dostęp do ratujących życie leków, natomiast w znikomy sposób wpłyną na rynek fałszywych farmaceutyków.” – uważa Michelle Childs z organizacji „Lekarze Bez Granic” w 1999 roku nagrodzonej Pokojową Nagrodą Nobla.Wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Własności Intelektualnej
Uniwersytetu Południowego Illinois uważa, że „ACTA posuwa się o jeden krok za daleko. Dla najbiedniejszych ludzi na świecie dostęp do leków może rozpocząć się dopiero tam, gdzie kończą się postanowienia umowy”. Oznacza to – w największym skrócie – że leczyć można będzie wyłącznie środkami będącymi produktami dużych koncernów, których nazwy towarowe są zastrzeżone. Leki o nazwach podobnych, będą bowiem po prostu bezlitośnie zwalczane.W podobnym duchu ACTA będzie prawdopodobnie wpływało na światowy dostęp do nasion, a co za tym idzie do żywności. Budzi się w nas
uzasadniona obawa, że porozumienie to znacznie ułatwi wprowadzenie w życie monopolu żywnościowego największych na świecie producentów nasion, dodatków do żywności, suplementów diety itp. Chodzi tu o firmy Monsanto i Bayer, które już od kilku lat nie kryją się ze swoimi
dążeniami do przejęcia władzy nad globalną żywnością.Firmy te do tej pory zbierały patenty na najbardziej popularne na ziemi nasiona. Patent powstawał w wyniku nieznacznej modyfikacji genetycznej nasion stworzonych przez naturę. Wprowadzano małą zmianę genetyczną do soi, ryżu, kukurydzy i ją patentowano ją jako nowy produkt spożywczy. W ten sam sposób opatentowano już i trzodę chlewną. Jak podają genetycy świnia firmy Bayer w 99% genetycznie pokrywa się ze wszystkimi świniami świata.
Jak chronią swoje patenty? W tej chwili tylko przez sądy. Ścigają każdego rolnika u którego wykryto choćby jedno ich ziarno. Ścigają mając świadomość, że ziarna się rozsiewają bez wiedzy rolnika.
Wystarczy jedno pole obsiane kukurydzą Monsanto, a wszystkie pola kukurydzy wokół będą w jakimś tam stopniu zainfekowane kukurydzą Monsanto. Nie mają w tym litości. Powoli wykańczają wszystkich rolników, którzy chcą uprawiać bez współpracy z Monsanto. Zniszczyli (i niszczą nadal) wolnych rolników w Kanadzie, USA. Niszczą różnorodność Meksykańskiej kukurydzy, uprawy ryżu i bawełny w Indiach. Tylko to się dzieje powoli. Jak dla nich zbyt powoli.Dlatego potrzebują ACTA z zapisem o produktach podobnych. Mając patent na świnię, kukurydzę, soję, ryż i wiele innych będą mogli zniszczyć bez sądu wszystkich za nielegalne produkowanie produktów podobnych do ich już opatentowanych. W tym tkwi szkopuł. W PODOBIEŃSTWIE zapisanym w ACTA. Wszystkie rośliny genetycznie są zbliżone, lub identyczne z opatentowanymi roślinami przez firmę Monsanto i Bayer. Wszystkie. Po wprowadzeniu ACTA w każdym Państwie, które podpisało ten dokument te dwie firmy będą mogły bez sądów wywołać wojnę z każdym rolnikiem, każdym producentem nasion, z każdym hodowcą trzody chlewnej. I to tylko dlatego, że produkt firmy Monsanto i Bayer chroniony prawem ACTA będzie podobny do wszystkiego co stworzyła natura. Nie będzie już genetycznie modyfikowanej kukurydzy firmy Monsanto i wielu odmian kukurydzy uprawianej od tysięcy lat. Każde ziarno kukurydzy z całego świata stanie się produktem podobnym lub identycznym z opatentowaną odmianą.
Możemy sobie tylko wyobrazić jakich konsekwencji możemy się
spodziewać, gdy te firmy rozpętają wojnę ze światową żywnością. Najedzone będą chodziły tylko te Państwa, które wymuszą na swoich obywatelach płacenie wysokich koncesji tym firmom. Po ACTA żaden sąd ich nie powstrzyma.Mam nadzieję, że się mylę i że nigdy do tego nie dojdzie. Zapewnienia Rządu starają się nas za wszelką cenę uspokoić, że ACTA dotyczy jedynie piractwa w necie i że żadna inna część gospodarki nie ucierpi. Ale czy można im wierzyć? Czy można im wierzyć po tym wszystkim co już „Dla Nas zrobili” – Ustawy wprowadzające kilka tysięcy nowych chemicznych dodatków do żywności, ustawa zabijająca sklepy zioło lecznicze, działania na rzecz promowania tylko dużych dostawców żywności, ulgi podatkowe, prawne dla wielkich zagranicznych koncernów wchodzących na polski rynek, brak wsparcia dla małych przedsiębiorstw, małych rolników, kolejne zakazy sprzedaży kolejnych produktów spożywczych przez prywatne osoby, niejasne przepisy dotyczące przechowywania nasion. Czy to wszystko co dla nas zrobili do tej pory może nas napawać nadzieją? Czytając cały ten dokument … wiele złego będzie możliwe.
Czy Kościół Katolicki zajmie swoje stanowisko w tak istotnej nie tylko dla Polski, ale i dla całej Europy sprawie? Jesteśmy zaniepokojeni milczeniem Kościoła w tej sprawie. Dlaczego Kościół nie podejmuje dialogu publicznego w sprawach, gdzie ujawnia się tyle dylematów moralnych: jakie są granice wolności osobistej? Czy prawo do własności intelektualnej jest sprawiedliwie? Czy rząd demokratycznie wybrany może ignorować zastrzeżenia obywateli, jeśli uzna je za nieuzasadnione?
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Prawda: dlaczego „Kościół ma się nie wtrącać” i „nie zaglądać pod kołdrę” dopóki go o to nie poprosimy? Dlaczego jesteśmy zaniepokojeni milczeniem Kościoła wówczas, gdy jest ono dla nas mało wygodne, a kiedy wygodniejsze jest milczenie – żądamy milczenia? Teraz ludzie walczący z ACTA domagają się od Kościoła zajęcia stanowiska, podczas gdy zazwyczaj wolą, by milczał. I oczywiście ten zły Kościół ma obowiązek ich posłuchać.
Czy prawo do własności intelektualnej jest sprawiedliwe? Cóż… kiedy napiszę książkę, chciałbym na niej zarobić i nie dzielić się zarobkami z piratami. Nie przepadam też za tym, gdy ktoś kopiuje mój blogowy wpis modyfikując go po swojemu, nie zaznaczając skąd go wziął. Myślę, że moja twórczość to moja własność. Prawo do niej jest sprawiedliwe.