Raz dalej, raz bliżej plebanii słychać „bum” petard, dobiega końca huczne witanie Nowego Roku. Jakby nie patrzeć – jutro idziemy do pracy, a następny Nowy Rok już za 365 dni. Pomyślałem sobie, że warto by było na dobry początek jakiś wpis na blogu popełnić. Nie jest on jednak taki „powszedni”, albowiem chcę go zadedykować pewnej osobie, z którą dziś po południu mejlowo korespondowałem.
Zacznę od 2 wklejek:
Tytuły nagłówków, zajawek artykułów/wieści mówią same za siebie. W większości wypadków złudne nadzieje albo wielka niewiadoma, niepewność. Ktoś, kto jest pesymistycznie nastawiony do życia, mógłby zawołać z bólem: dość! Mam tego wszystkiego serdecznie dosyć! Zatrzymajcie świat! Ja wysiadam!
Tymczasem słyszeliśmy dziś w świątyniach katolickich słowa:
Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem.
oraz
Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.
a także
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane
Tak więc:
po 1: wiedząc, iż potrzebujemy światła do życia, do wzrostu – także duchowego, dawajmy jak najczęściej w tym Nowym Roku, przystęp Temu, Który Jest, Który Był i Który przychodzi, by nam błogosławić i nas strzec – nierzadko przed nami samymi, naszymi nieprzemyślanymi, gwałtownymi i nierzadko grzesznymi „chciejstwami”.
po 2: mając zapewnienie, iż dzięki wyposażeniu nas przez Ducha Świętego w Dziecięctwo Boże, jesteśmy wolnymi synami [takoż i córkami] i dziedzicami Bożego Dziedzictwa, chciejmy podjąć wzmożony wysiłek na rzecz spełnienia tego Dziedzictwa. Tutaj a także tu odnajdziemy wskazania i wytyczne, jak to zrealizować. Wystarczy, że wygospodarujemy codziennie te 10 minut na lekturę wskazówek. Ni mniej, ni więcej, 10 minut dziennie.
po 3: chcąc postąpić krok na przód w życiu, nie musimy robić nic więcej, jak to, co uczynili pasterze i Matka Boża: nawiedzać Betlejem, którym jest jest każdy czas przeznaczony na spotkanie z Chrystusem w sakramentach świętych, na modlitwie oraz w dobrych uczynkach, dzielić się w naszym życiu z bliźnimi tą radością, jaką wlał w nasze życie Chrystus Pan. Zaś wpatrując się w Matkę Bożą i jej postawę: wszystkie ważne sprawy naszego życia zachowywać w swoim sercu, rozważać je – czyli: omadlać oraz nie dzielić się nimi z byle kim i byle gdzie. To bowiem jest chyba dziś największa bolączka nas, „pięknych, XXI wiecznych” – uleganie rynkom, agorom współczesności, gdzie różni ludzie różne rzeczy mówią. Robi z tego użytek ten, który też doskonale wie, jak naszą grzeszną naturę wykorzystywać i z jej użyciem próbuje nas wodzić za nos, na manowiec. To, co najczęściej jest pożywką dla niego, to nasz lęk, nasze obawy, strachy, którym ulegamy. One rodzą wątpliwości a z nich najprostsza droga do grzechu.
Zatem, podsumowując, spinając to wszystko, co powyżej, proponuję pod rozważanie słowa, które są wyśpiewane w zalinkowanym poniżej utworze:
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
SzB! Ciekawy i pouczający wpis. Myślę, że idealnie do niego pasuje również fragment utworu Magdy Anioł: „…Jak się nie bać, powiedz jak, kiedy w strachu żyje świat. Zaufaj Panu już dziś..” Trzeba Mu ufać, cokolwiek się dzieje w naszym życiu. On zawsze chce dla nas jak najlepiej. Dziękuję za dedykację.
Jeśli już muzycznie, to przy tej okazji chcę się z wszystkimi Czytelnikami podzielić – pewnie już po raz kolejny – kawałkiem Lux`ów [Luxtorpeda]