Za co mogę nie otrzymać rozgrzeszenia?

Takie oto zapytanie kilkanaście osób zaprowadziło na mojego bloga. W związku z tym postanowiłem w jednym miejscu, za pomocą jednego wpisu przedstawić wszystkie możliwe sytuacje, które skutkują niemożnością przyjęcia rozgrzeszenia przez penitentów świeckich[1].

 Zatrzymanie rozgrzeszenia, niedyspozycja do przyjęcia rozgrzeszenia wiąże się z faktem, iż dana osoba popełniła przestępstwo w rozumieniu kodeksu prawa kanonicznego. Pojecie to definiuje przestępstwo w sposób następujący:

 Kan. 1321 –

§ 1. Nie można nikogo karać, jeśli popełnione przez niego zewnętrzne naruszenie ustawy lub nakazu nie jest ciężko poczytalne na skutek winy umyślnej albo nieumyślnej.

 Można więc wskazać na 4 elementy składowe przestępstwa:

  1. Naruszenie – ma ono miejsce wtedy, gdy czyni się coś, co jest zakazane przez ustawę lub nakaz, albo też, gdy się zaniedbuje to, do czego ustawa lub nakaz zobowiązują
  2. Ustawa/nakaz karny – nie ma pojęcia przestępstwa w sensie prawnym bez prawa, które je jako takie przewiduje. Nie każde naruszenie prawa stanowi przestępstwo, lecz tylko naruszenie ustawy lub nakazu, z którymi jest związana jakaś kara
  3. Naruszenie ciężkie – dodatkowo: obiektywnie i subiektywnie. Obiektywne naruszenie ma miejsce wówczas, gdy norma ta odnosi się do materii ciężkiej samej w sobie lub też ze względu na okoliczności czy skutki. Z kolei naruszenie ciężkie subiektywnie ma miejsce wówczas, kiedy naruszenie może być przypisane podmiotowi. Chodzi o fakt, że autor moralny takiego naruszenia w chwili swego dokonania był świadomy i wolny, nie podlegający naciskom zewnętrznym
  4. Naruszenie zewnętrzne – a więc obiektywizacja czynu przestępczego. Tu jednak UWAGA! Naruszenie zewnętrzne wcale nie oznacza, że musi być czyn przestępczy upubliczniony. Będzie przestępstwem nawet wtedy, kiedy jest aktem ukrytym: jeśli ktoś przez nikogo nie widziany, profanuje postaci konsekrowane, czy zabiera je i przechowuje do celów świętokradczych, ten popełnia przestępstwo i jest to naruszenie właśnie zewnętrzne, gdyż został czyn zobiektywizowany. Ten, kto coś takiego planuje jedynie lub ma takie pragnienia, ten ciężko grzeszy. Wyznając grzech otrzyma rozgrzeszenie.

 Jeśli jest przestępstwo, to musi ono podlegać karze. W rozumieniu prawa kościelnego, w znaczeniu ścisłym, kara polega na pozbawieniu przestępcy dóbr duchowych (możliwości korzystania z sakramentów świętych) lub doczesnych (pozbawienie stanowiska, władzy, godności) przez prawowitą władzę, zgodnie z celem nadprzyrodzonym Kościoła. Karom tym podlegają jedynie osoby ochrzczone.

Kary zatem, jak widać, posiadają zadanie i cel z założenia pastoralny. Mają wychowywać do zbawienia.

Kary, które mają ukarać przestępstwo, zobligować do naprawy popełnionego przestępstwa i szkody wobec wspólnoty Kościoła są nazywane karami ekspiacyjnymi. Te zaś kary, które mają doprowadzić do poprawy winnego to kary poprawcze i często się nazywa je cenzurami.

 W zależności od tego, w jaki sposób kary się nakłada, czy w jaki sposób się je zaciąga, rozróżniamy:

  1. Kary wymierzone wyrokiem (ferendae sententiae) – popada się w nie na mocy wyroku sądowego lub dekretu administracyjnego. Jest to cenzura nałożona
  2. Kary wiążące mocą samego prawa (latae sententiae) – w karę popada się automatycznie po popełnieniu przestępstwa, bez szczególnej interwencji ze strony władzy. Gdy z czasem do takiej kary dołączyła się interwencja władzy, to wtedy by kara stała się cenzurą deklarowaną (censura declarata)

Kary wiążące mocą samego prawa grożą za najcięższe przestęptwa, przewidziane przez prawo powszechne. Ciekawym jest, że kary wiążące mocą samego prawa są osobliwością prawną, prawa kanonicznego. Nie zna ich prawo cywilne.

 Przejdźmy teraz do wskazania tych przestępstw, które prowadzą do uniemożliwienia przyjęcia rozgrzeszenia.

  1. A.     Z Mocy samego prawa. Za te przestępstwa podpada się pod ekskomunikę
  2. Kto postacie konsekrowane porzuca albo zabiera je w celu świętokradczym – chodzi tu o porzucenie z tytułu pogardy, nienawiści wobec Boga, złośliwości. Jeśli złodziej ukradnie puszkę a hostie konsekrowane złoży w tabernakulum to popełnia kradzież świętokradczą ale nie podpada pod karę kościelną. Jeśli ktoś zaś zabierze Ciało Pańskie do domu,  motywowany przesadną pobożnością to byłby winny grzechu ciężkiego, ale też nie podpadał by pod karę.
  3. Kto stosuje przymus fizyczny wobec Biskupa Rzymskiego – nie chodzi tu o obrazę słowną lecz o dosłownie fizyczny kontakt z osobą Papieża: bicie, więzienie go, tortury, wypędzenie; obrażanie jego godności przez porwanie noszonych przez niego szat, skalanie ich, etc.
  4. Odstępca od wiary; heretyk lub schizmatyk – apostazją jest całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej; herezją jest uporczywe zaprzeczanie prawdzie chrześcijańskiej, będąc samemu ochrzczonym. Także powątpiewanie uporczywe w jakąś prawdę uznaną jest herezją. Schizma zaś to odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub też odmowa utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, którzy uznają zwierzchnictwo Papieża. W każdym z tych trzech wypadków, aby była mowa o faktycznym przestępstwie konieczna jest manifestacja zewnętrzna. UWAGA! Nie jest koniecznym, by apostata, heretyk czy schizmatyk odłączył się od Kościoła aktem formalnym, zapisując się np. do jakiejś sekty heretyckiej. W odróżnieniu od przestępstw opisanych w punktach 1 i 2, to opisane w punkcie 3 jest zastrzeżone biskupowi miejsca. Świętokradztwo oraz użycie przymusu wobec Papieża podlegają stolicy apostolskiej, jeśli idzie o uwolnienie z kar.
  5. Kto powoduje przerywanie ciąży, po zaistnieniu skutku (po zakończeniu aborcji) samo planowanie aborcji, myślenie o niej nie powoduje przestępstwa. Mówi się tu o aborcji bezpośredniej UWAGA! Aborcja spontaniczna – poronienie naturalne, bez świadomego wywoływania go oraz aborcja pośrednia, która była wynikiem działania medycznego celem ratowania życia matki to nie przestępstwa. Natomiast jeśli dokonuje się aborcji określanej jako leczniczej, gdzie celem samym w sobie jest zabicie dziecka, jako środka dla ratowania matki, to jest aborcja bezpośrednia i podpada jako przestępstwo właśnie. UWAGA! Aborcją jest nie tylko usunięcie niedojrzałego płodu lecz również zabicie tego płodu w jakikolwiek sposób i w jakimkolwiek czasie od momentu poczęcia. Chodzi więc także o używanie środków wczesnoporonnych, w tym także niektórych środków antykoncepcyjnych.
  6. Kto rejestruje za pomocą urządzeń technicznych lub rozpowszechnia w środkach masowego przekazu to, co zostało powiedziane przez spowiednika lub penitenta. Upublicznianie tego, co miało miejsce podczas sakramentu pokuty jest przestępstwem z mocy samego prawa i podlega bezpośrednio Stolicy Apostolskiej.
  7. Człowiek świecki, który stosuje przymus wobec posiadającego sakrę biskupią lub pozbawia go życia – atak fizyczny na jakiegokolwiek biskupa lub zamordowanie go to przestępstwo.
  8. Kto nie będąc duchownym usiłuje sprawować Ofiarę Mszy Świętej lub spowiadać
  9. Kto fałszywie donosi przełożonemu kościelnemu na spowiednika o nakłanianie do grzechu podczas spowiedzi, z okazji spowiedzi lub pod pretekstem spowiedzi, do grzechu przeciwko 6 przykazaniu.

 To na razie tyle. Jest jeszcze trochę do napisania w tym temacie. Uczynię to przy innej okazji.

Edit: 23 grudnia 2011. Pojawiła się w związku z tematem notki, dyskusja na Forum Rebelya. Jedna z osób biorących udział w dyskusji zwróciła uwagę na istotną sprawę, którą pominąłem w niniejszym blogowym wpisie. Spieszę więc z poprawką, erratą.

 

Prosiako PS – a mnie się zawsze wydawało, że rozgrzeszenia nie otrzyma osoba:
1) która choć ma na to wpływ, nie ma zamiaru zrobić nic by unikać bliskiej okazji do grzechu śmiertelnego (np. dziewczyna kociołapująca z chłopakiem nie ma zamiaru wyprowadzić się od niego)
2) deklaruje brak żalu za grzech, a wręcz deklaruje, że „Kościół sobie, a ja tego nie uważam za grzech” (np. laska idąca do spowiedzi i mówiąca „jestem lesbijką, żyję z kobietą, ale nie uważam tego za grzech, bo my się naprawdę kochamy, co mi ksiądz zrobi?”)

Bo to święta prawda:-) Tak dokładnie jest. Tyle tylko, że w pierwszym wypadku chodzi o niedopełnienie warunków sakramentu pokuty (konkretnie brak poprawy oraz żalu niedoskonałego) zaś w drugim przypadku mamy do czynienia z trwaniem w herezji. Brak woli poprawy nawet z posługiwania się wulgaryzmami, czy nie odmawianiem przez duchownego brewiarza – może skutkować brakiem absolucji. Jednak to nie są przestępstwa. Zatem i nie podlegają specjalnym karom. Co innego herezja. Jak pisałem wcześniej, wiadomo, że ona podlega karze. Poza tym – prościej jest chyba otrząsnąć się z problemów z punktu pierwszego, aniżeli drugiego.


[1] Gdy chodzi bowiem o duchownych, to oni doskonale wiedzą, jakie to sytuacje i wiedzą też, co uczynić by: po pierwsze nie dopuścić do sytuacji zatrzymania rozgrzeszenia, po drugie zaś, jeśli już by do tej sytuacji doszło – wiedzą, co zrobić, by przeszkoda ustała.


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Formacja Sumienia, Variae i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

69 odpowiedzi na Za co mogę nie otrzymać rozgrzeszenia?

  1. Maurycy Teo pisze:

    Witam.

    Mam pytanie, które męczy mnie niezmiernie. Jak wygląda sytuacja z osobami, które mieszkają wspólnie bez ślubu, lecz nie współżyją? Słyszałem, że nie mogą otrzymać rozgrzeszenia. Ile w tym prawdy i jakie są na to argumenty wynikające z dokumentów Kościoła?

    Dziękuję i pozdrawiam.

  2. Ks. Marek pisze:

    Odpowiem cytatem

    Jezus niezrozumiany przez uczniów Mk 6,7 – 8,21
    Spór dotyczący czystości rytualnej
    Mk 7,14-23

    14 Po przywołaniu z powrotem tłumu do siebie mówił im: „Posłuchajcie mnie wszyscy i zrozumiejcie! 15 Nie ma niczego takiego, co spoza człowieka wchodzi do niego, by było zdolne uczynić go nieczystym, lecz to, co z człowieka wychodzi, to właśnie nieczystym czyni człowieka”. 16 () 17 Kiedy bez tłumu wszedł do domu, Jego uczniowie pytali Go o to porównanie. 18 Odpowiedział im: „To również wy jesteście tak niepojętni? Nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie jest zdolne uczynić go nieczystym, 19 bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i wychodzi w latrynie”. Tak za czyste uznał wszystkie pokarmy. 20 I dalej mówił: „Co z człowieka wychodzi, to czyni człowieka nieczystym. 21 Z wnętrza bowiem, z serca ludzi, wychodzą złe myśli, rozpusty, złodziejstwa, zabójstwa, 22 cudzołóstwa, żądze posiadania, zepsucie, podstęp, wyuzdanie, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota. 23 To całe zepsucie z wnętrza wychodzi i nieczystym czyni człowieka”.

  3. adamss pisze:

    Dzisiaj byłem u spowiedzi..ostatni raz byłem 8 miesiecy temu..powiedziałem że współżyję ze swoją dziewczyną ale z nią nie mieszkam..a ksiadz zapytał sie mnie ile z nia już jestem i kiedy zamierzamy sie pobrać..ja odpowiedziałem że może za 2 lub 3,4 lata..a on mi czy ja jestem erotomanem że mam sobie jakiś korek wsadzić..i worek..nie wiem dokładnie o co mu chodziło..i powiedział ze nie da mi rozgrzeszenia..bo to jest świętokrctwo…poprostu mnie zatkało..jestem osobą wierząca..chodzę prawie co tydzień do kościoła w niedziele może 3 razy w tym roku opuściłem mszę niedzielną..Kocham moją dziewczynę…wiem że sex jest grzechcem przed slubem..ale bez przesady!..normalnie mnie zatkało jak powiedział że nie da mi rozgrzeszenia,..zdenerwowowałem się i wyszedłem.. poszedłem odrazu do innego Kościóła i do młodszego księdza bo ten pierwszy był już starszy…i powiedziałem mu jaka sytuacja jest..to mi małe kazanie na ten temat powiedział..ale dał mi rozgrzeszenie..

  4. Ks. Marek pisze:

    No cóż, można otrzymać rozgrzeszenie, czy wręcz je wymóc. Ale czy ono będzie ważne, jeśli jest brak dobrej woli, a konkretnie – woli poprawy? Fakt, że narzeczeni razem nie mieszkają, wcale nie oznacza, że dokonuje się „konkubinat dochodzący” – spotykanie się w celu, który z góry jest przewidywalny. Starszy kapłan o tym wiedział, stąd może w nie do końca eleganckich słowach ale jednak stanowczo sprawę postawił. Młody natomiast, cóż – może nie do końca została mu caął sprawa przedstawiona?
    Ogólnie: proszę Pana! Rozgrzeszenie, to nie nowy podkoszulek, lecz sakrament – znak Boga dla człowieka, by ów człowiek wiedział, że nie jest sam ze swoimi słabościami i skłonnościami do grzechów, i że otrzymuje duchowe paliwo do tego, by zmagać się zwycięsko z tymi skłonnościami i nie dawać się poniewierać złemu.
    Czasem lepiej jest pocierpieć, ponieść po ludzku jakąś stratę, by później móc być siłaczem, duchowym atletą.

  5. niki.... pisze:

    Jestem kobietą i mam dziewczyne , ze wzgledu na to ze zbliżaja sie święta chcialabym pójśc do spowiedzi bo jestem wierząca i chodze do kościoła, współzyje z nią i nie wiem czy dostane rozgrzeszenie… ??

  6. Ks. Marek pisze:

    Sądzę, że nie dostanie Pani rozgrzeszenia, o ile wyzna Pani swój homoseksualizm. Nie czyniąc tego odbędzie Pani spowiedź nieważną, dodatkowo popełni świętokradztwo – podwójne: odbywając spowiedź nieszczerą oraz jeśli przyjmie Pani Komunię Świętą.
    To tyle, tak informacyjnie dla Pani.

  7. Pingback: Rozgrzeszenie z procedury in vitro | Delemingarium

  8. Paulina pisze:

    A mam takie pytanie jeśli poszło się do spowiedzi i ksiądz sam zapytał czy współżyje i po prostu ze wstydu powiedziało się nie a jest inaczej.? Oczywiście żałuje tego że nie powiedziałam i męczy mnie to teraz.

  9. Ks. Marek pisze:

    Wstyd jest okolicznością łagodzącą, nie mniej jednak, świadomie i dobrowolnie Pani wybrała kłamstwo, więc doszło do świętokradzkiej spowiedzi i należy o tym przy kolejnym przystąpieniu do spowiedzi fakt ów wyznać. Jeśli przystąpiła Pani także do Komunii Świętej, to było to świętokradztwo. Myślę, że wiedza n/t tego, że nie zaciągnęła Pani wskutek tego wszystkiego kar kościelnych, oraz, że sumienie obecnie podpowiada – słusznie – wyrzuty – to doskonała okoliczność motywująca do odbycia ważnej, odpowiedzialnej spowiedzi świętej.

    Serdecznie Panią pozdrawiam i obiecuję tez modlitwę w Pani intencji, o dobrą spowiedź.

  10. Satine pisze:

    Jestem Lesbijką i bardzo kocham moją dziewczynę mamy w sobie więcej miłości niż nie jedna para heteroseksualna , czy pójdę do piekła ?? Przecież miłość jest bardzo ważna..

  11. Ks. Marek pisze:

    Przecież miłość jest bardzo ważna..

    Czy te 2 kropki na końcu nie brzmią jak wątpliwość?
    Poza tym, orientacji seksualnej nie piszemy z wielkiej litery. No, chyba, że chcemy na siebie uwagę zwrócić i przy okazji podrażnić się z innymi.

    W sumie, egoizm, przemawiający z tego Pani wpisu mówi więcej o Pani, niż Pani by chciała.

    Pozdrawiam serdecznie 🙂

  12. Sabina pisze:

    Mam pytanie. Jestem osobą wierzącą, chodzę do Kościoła i męczy mnie jedna kwestia, bo zawsze przystępuję do spowiedzi świętej i komunii. Nie jestem w związku małżeńskim i nie mieszkam z partnerem. Zaszłam właśnie w ciążę. Planujemy wziąć ślub ale po urodzeniu dziecka. Czy nie dostanę rozgrzeszenia. Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedz.

    • Ks. Marek pisze:

      Pani Sabino – niech Pani idzie do spowiedzi. Tam Pani uzyska odpowiedź.

      • Sabina pisze:

        Z całym szacunkiem, ale nie wiedział Ksiądz co napisać. Z wielu doświadczeń będąc teraz w ciąży nie chciałabym się narażać na potępienie w konfesjonale. Nie mam zaufanego księdza spowiednika. A nigdy nie mamy pewności na kogo trafimy. Nie umniejszając nic księżom. Różne doświadczenia mam i jako ciężarna nie chciałabym narazić się na przykrość. Rozumiem żal za grzechy- nie jest to tak iż miałabym żałować że urodzę dziecko, ale sam żal taki, że dla kościoła popełniłam grzech i teraz nie mogę otrzymać rozgrzeszenia. A planuję ślub i wiem, że to obiecanie poprawy zostanie dopełnione choć nie od razu.

  13. Ks. Marek pisze:

    Pani Sabino, widzę, że Pani widzi w czym rzecz, więc tym bardzie zachęcam do pójścia do spowiedzi. To raz.

    Po drugie: dobro, im bardziej prawdziwe, tym więcej kosztuje. Pani osądza kapłana, że Panią potępi. Czuje się Pani potępiona?
    Po trzecie – jak chce Pani o spowiedzi porozmawiać, to na pewno nie na forum publicznym. Przynajmniej nie ze mną.

    • Sabina pisze:

      Dziękuję za odpowiedz. Dla mnie spowiedź to rozmowa, kwestia ważna wynikająca właśnie z potrzeby rozmowy. Być może pójdę do spowiedzi, ale po świętach bez kolejek do konfesjonału licząc na rozmowę ze spowiednikiem.

  14. Ks. Marek pisze:

    Pani Sabino, pisała Pani „dla mnie” o sakramencie spowiedzi. Warto zajrzeć do katechizmu Kościoła Katolickiego, by dowiedzieć się, czym jest spowiedź w Kościele Katolickim, którego, jak mniemam, Pani jest członkiem.

    Dam Pani taki przykład, w duchu Pani rozumienia spowiedzi:

    Dla mnie, drogi ekspresowe i autostrady są po to, by móc na nich sprawdzać możliwości posiadanego auta. Ale moje chciejstwo stoi w sprzeczności z obowiązującym prawem i interpretującymi to prawo, policjantami.
    http://www.spowiedz.pl/kat.htm

    • Paweł pisze:

      A czy osoba, która przyjmowała Komunię Świętą nie będąc w stanie łaski uświęcającej, i ktora zataiła grzechy w spowiedzi moze otrzymać rozgrzeszenie, jeśli postanawia poprawę?

      • Ks. Marek pisze:

        Oczywiście, że otrzyma rozgrzeszenie. Trzeba tylko przy spowiedzi wyznać, że poprzednia była świętokradzka, że zataiło się takie to a takie grzechy. No i oczywiście, dodać też trzeba, że przyjęta została świętokradzka Komunia Święta.

        Zachęcam – w oparciu o to wszystko, by przygotować szczegółowy rachunek sumienia, spisany na kartce papieru. Księdza na prawdę nie interesują grzechy penitenta. Kapłan ma bowiem na uwadze to, by jak najlepiej wyspowiadać penitenta, żeby ten mógł jak najlepiej współpracować z łaska Bożą.

  15. MS pisze:

    mam pytanie odnosnie alkoholizmu. Jesli osoba uzalezniona spowiada sie z upijania sie, ale w gruncie rzeczy wcale nie chce wyjsc z nalogu- nie wiem, leczyc sie, to na jakiej podstawie dostaje rozgrzeszenie? Chyba nie spelniony jest warunek checi poprawy….

    • Ks. Marek pisze:

      MS – wszystko zależy od nastawiania alkoholika. W sensie: czy robi COKOLWIEK na rzecz tego, by zerwać z nałogiem. Jeśli szczerze wyrażą skruchę i często się spowiada, np po każdym upojeniu, to jest to widoczny znak, że jednak chce podjąc walkę z nałogiem. De facto, podejmuje ją. Spowiedź, Komunia Święta mogą skutecznie wzmocnić jego wolę w walce z nałogiem. Ale powiadam – wszystko zależy od nastawiania, od usposobienia jego serca.

      • MS pisze:

        Jeszcze co do ’skruchy’ alkoholika. Czy naprawdę można to traktować poważnie, jeśli to trwa już całe LATA? Picie ciągami, potem no niby chęć poprawy, tzn abstynencja trwająca góra do miesiąca-dwóch, powrót do Sakramentów, ale potem znów picie…. Tak jakby alkoholik ponad wszystko wybierał swój nałóg, wszystko inne nieważne… To przerażające, czasem myślę, że nałóg to jakieś opętanie.

        • Ks. Marek pisze:

          Proszę, by najlepiej przenieść dyskusję z bloga na mejla: radomskimarek@wp.pl
          Co zaś do zdania:

          To przerażające, czasem myślę, że nałóg to jakieś opętanie.

          Zgadzam się prawie całkowicie. To, co odrzucam, to opętanie. To nie jest to. Mówimy o zniewoleniu, czyli o nałogu. Jak to mówił sł. Boży abp F. Sheen: agent 666 zagnieździł się z umyśle nałogowca. I teraz jedyne, co można zrobić, to wypchnąć agenta 666 z umysłu alkoholika.

  16. zenobiusz pisze:

    Reblogged this on Zenobiusz's Blog.

  17. Patrycja Sieg pisze:

    czy oczymam rozgrzeszenie po ukradnięciu 40 zł z portfela babci

  18. ŁŁ pisze:

    Witam, popełnilem grzech świetokractwa ,pod grzechem ciężkim przyjołem komunie świętom , czy mogę nie dostac rozgrzeszenia ? Bardzo żałuje tego grzechu .

  19. Katarzyna pisze:

    Witam, jestem młodą osobą, mam za sobą ciężki czas, którego bezsens chyba zrozumiałam. Czy dostanę rozgrzeszenie za współżycie z osobą, z którą już nie jestem? Nie chcę więcej popełniać tego grzechu, lecz czy to już jest postanowienie poprawy? Słyszałam, że to określane jest wtedy mianem „przygody”, przez co często nie można dostać rozgrzeszenia.

    • Ks. Marek pisze:

      Proszę Pani, jeśli nie ma Pani trwałej przeszkody do otrzymania rozgrzeszenie, albo jeszcze inaczej: zerwała Pani z przywiązaniem do grzechu ciężkiego, to tak – jest Pani w dyspozycji do przyjęcia rozgrzeszenia i wszystkich skutków z tego płynących.

  20. Karolina pisze:

    Witam, mam pytanie, jakis czas temu juz po spowiedzi uprawialsmy petting z chlopakiem i on powiedzial, ze idzie do komunii, ja mówiłam, ze nie mozemy, ale wyszlo tak, ze ja tez poszlam,, potem jakos o tym zapomnialam, ale teraz mecze sie z tym. Chce to teraz wyznac na spowiedzi, pomimo iz przed Bogiem juz to wyznałam, a takze głęboki zal, jednak boje sie czy dostane rozgrzesznie czy nie..,

    • Ks. Marek pisze:

      W tej notce blogowej jest napisane za co, kto i kiedy nie może otrzymać rozgrzeszenia. Sama Pani może ocenić, jak wygląda w tej kwestii sytuacja, o której pani pisała w swoim komentarzu.

  21. NN pisze:

    Witam, mam 33 lata oraz przeszłość pełną niesamowitych kłamstw i bluźnierstw. Każde z nich jest tak okropne, że przez wiele lat nie byłem w stanie dokonać szczerej spowiedzi. Z jednej strony bałem się reakcji kapłana, z drugiej, mając świadomość zła, które wyrządziłem, chciałem ponieść pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Nie chciałem odpuszczenia grzechów, lecz liczyłem na zasłużoną karę. Dopiero niedawno zrozumiałem, że to drugie podejście jest tak naprawdę wynikiem mojego tchórzostwa i odkładaniem w czasie jedynego wyjścia, jakim jest prawdziwa spowiedź. Doprowadziło to do tego, że nawet przy spowiedzi przedmałżeńskiej świadomie zataiłem najgorsze grzechy, a zostając rodzicem chrzestnym małego dziecka, przyjąłem Eucharystię bez spowiedzi. Najgorsze jest jednak to, że w przeszłości oddawałem cześć nie tylko jakiemuś pogańskiemu bóstwu, ale również Szatanowi. Bezcześciłem groby, krucyfiksy i inne symbole chrześcijaństwa. W pewnej rozmowie z księdzem stwierdziłem, że nie wierzę w Boga. Próbowałem formułować i podpisywać pakt z diabłem, a także wykonywać obrzędy okultystyczne. Stwierdziłem na głos, że „wyrzekam się Ducha Świętego”. Jestem przekonany, że oprócz mnie są osoby, które poprzez swoją skrajną głupotę znalazły się w podobnej sytuacji i brną dalej w ślepy zaułek. Co poradziłby Ksiądz takim ludziom (w tym mnie)? Czy otrzymanie rozgrzeszenia jest możliwe w takiej sytuacji?

  22. Anonimka2534 pisze:

    Mam pytanie czy jest mozliwosc rozgrzeszenia bez obecnosci kaplana/ksiedza? Jesli tak to w jaki sposob? Jestem bardzo niesmiala i mam mutyzm wiec trudno byloby mi sie zdobyc na odwage i sie wyspowiadac a grzechow mi sie od ostatniej spowiedzi duzo uzbieralo bardzo zaluje ze tyle grzeszylam ale nie wiem co moge zrobic?

  23. aga pisze:

    Więc tak była teraz Wielkanoc a ja byłam w piątek i dzisiaj u kumunii pomimo tego że tydzień temui w ssobotę nie byłam w kościele czy mogę nie dostać rozgrzeszenia. A i czy liczy się to że dzisiaj byłam u komunii z grzechem ciężkim czy komunia jest nieważna?

  24. marzena pisze:

    Mam pytanie Dość ciężko to napisać ale rozstałam się z mężem mam dwoje dzieci z mężem i jedno dzieciątko po za tym małżeństwem Jak mam podejść do spowiedzi proszę o odpowiedź wiem ze rozgrzeszenia nie dostanę Żyję z mężczyzną w związku,zresztą bardzo trudnym ale i tak lepszym niż moje małżeństwo !!!Modlę się choć czuję że daleko mi do Boga Proszę o pomoc!

  25. Jakub pisze:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
    Mam 20 lat. Zdarzyło mi się wchodzić w stosunki homoseksualne z innymi mężczyznami, jednak nigdy nie byłem w związku z mężczyzną. Przekonuję się, że nie jestem homoseksualistą i nie chce nim być. Nie spotkałem w swoim życiu jeszcze kobiety, którą mógłbym pokochać (nie mam tu na myśli bliższych kontaktów). Pragnę się zmienić i zapomnieć o tym co było, jednocześnie tego żałuję. Czy dostanę rozgrzeszenie? Czy w każdym przypadku „Każdy WYZNANY grzech i okazana SKRUCHA, podparta ZADOŚĆUCZYNIENIEM daje pewność grzesznikowi odpuszczenie grzechu.”?
    Dziękuję za odpowiedź.

    • Ks. Marek pisze:

      Panie Jakubie, jest dokładnie tak, jak Pan czyta:

      „Każdy WYZNANY grzech i okazana SKRUCHA, podparta ZADOŚĆUCZYNIENIEM daje pewność grzesznikowi odpuszczenie grzechu.”

      Proszę iść śmiało do spowiedzi.

  26. Adam pisze:

    Złamane przykazanie 6 nie cudzołó.
    Bedac pod wplywem alkoholusz poszedlem za pieniadze na sex czy dostane rozgrzeszenie?

  27. Adam pisze:

    Dodam ze jestem zonaty.

  28. Adam pisze:

    witam prosze o odpowiedz na meila . pozdrawiam

  29. Olka pisze:

    Drogi Ksieze Marku,
    Moje pytanie wiaze sie bardziej z tym nie, czy w konkretnej sytuacji absolucja zostanie udzielona, ale kto moze jej udzilic. Przez kilka miesiecy bylam w zwiazku z ksiedzem, choc oboje mielismy swiadomosc, ze nie zbudujemy trwalego zwiazku; podjelismy decyzje, ze konczymy ten zwiazek. Czy w takiej sytuacji kaplan jest zobligowany do spowiedzi przed swoim biskupem? W ogole chetnie napisalabym wiecej, ale nie publicznie…
    Pozdrawiam,
    O.

  30. Karolina Plis pisze:

    Witam, kilka lat temu dokonalam aborcji, do dzisiaj tego żałuję. Czy mogę dostać rozgrzeszenie tego grzechu i jeśli tak to jaki ksiądz może dać rozgrzeszenie?

    • Ks. Marek pisze:

      Pani Karolino – najlepiej zgłosić się to swojego proboszcza lub udać się do najbliższego sanktuarium maryjnego. Lub też zatelefonować do swojej kurii i zapytać o księdza penitencjarza.

  31. ww pisze:

    Szczęść Boże mam bardzo prywatne pytanie i nie chcę pisać go publicznie jeśli jest możliwość aby Ksiądz mi odpowiedział proszę o odpowiedź na skrzynce

  32. Gośka pisze:

    Witam! mam pytanie jesli przez 6-7 lat popełniałam świętokradztwo a teraz bardzo tego załuje czy dostane rozgrzeszenie? bardzo prosze o odpowiedz.

  33. Czesław pisze:

    Ks. Marek:

    Za co mogę nie otrzymać rozgrzeszenia?

    Nie jestem osobą duchowną, ale uważam kapłan w konfesjonale daje rozgrzeszenie w imieniu naszego Stwórcy. I jeżeli penitent coś zataił, lub nie tak się wyspowiadał, to mimo uzyskania rozgrzeszenia od kapłana takiego rozgrzeszenia z Nieba on nie dostaje!!!
    Ja po każdej spowiedzi mam poważne wątpliwości, czy moja spowiedź była aby ważna i martwię się tym bardzo. Boję się niezmiernie spotkania z mym Stwórcą po mym ziemskim życiu, że powie mi kiedyś tak: „Czesiek, twe spowiedzi były w większości nic warte. Nie znam cię!”

    Szczęść Boże.

  34. Pingback: Bóg miłosierdzia a nie tani rozgrzeszacz | Verum elevans hominem

  35. Michał pisze:

    Szczęść Boże,
    lektura tego tekstu wywołała u mnie pewną wątpliwość co do własnej sytuacji. Chodzi mi o ten fragment:
    „4. Odstępca od wiary; heretyk lub schizmatyk – apostazją jest całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej; herezją jest uporczywe zaprzeczanie prawdzie chrześcijańskiej, będąc samemu ochrzczonym. Także powątpiewanie uporczywe w jakąś prawdę uznaną jest herezją. Schizma zaś to odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub też odmowa utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, którzy uznają zwierzchnictwo Papieża. W każdym z tych trzech wypadków, aby była mowa o faktycznym przestępstwie konieczna jest manifestacja zewnętrzna. UWAGA! Nie jest koniecznym, by apostata, heretyk czy schizmatyk odłączył się od Kościoła aktem formalnym, zapisując się np. do jakiejś sekty heretyckiej.”

    Niepokoi mnie zwłaszcza ostatnie zdanie.
    Lata temu, w wieku gimnazjalnym, de facto porzuciłem Kościół: przestałem wierzyć w Boga, na Mszach pojawiałem się tylko „okolicznościowo”, nie krępowałem się, mówiąc wśród znajomych czy na forach internetowych o swoim ateizmie. Wpisałem się nawet na prowadzoną swego czasu przez jeden z „ateistycznych” portali internetową listę ateistów i agnostyków. Czy spełniłem tym samym przesłanki przywoływane przez Księdza w cytowanym fragmencie?

    Po latach, będąc już dorosłym mężczyzną, przeżyłem nawrócenie. Wyspowiadałem się (o wpisie na listę niestety podczas spowiedzi nie pamiętałem), zostałem ojcem chrzestnym… Próbowałem nawet się z tamtej listy wypisać, okazało się jednak, że samo jej istnienie zostało zawieszone „do odwołania” i myślałem, że problem niejako sam się rozwiązał.

    Czy jestem ciągle obłożony karą ekskomuniki? Czy w takim razie przyjmowałem sakramenty w sposób świętokradzki?

    Z góry dziękuję Księdzu za odpowiedź – jaka by nie była.

    Połączyłem komentarze
    właśnie uświadomiłem sobie, że nie miałem wtedy jeszcze ukończonego 16. roku życia (zabrakło mi pół roku do 16. urodzin) – czy to coś zmienia?

    • Ks. Marek pisze:

      Panie Michale, proszę świadczyć o przebaczającej miłości Boga w środowisku, w którym Pan żyje. I tyle. O nic się nie trzeba więcej martwić.

  36. anna pisze:

    Szczęść Boże
    Jeśli przez moje 18 lat życia podczas spowiedzi nie przyznawałam się do innych grzechów i jutro chciałam bym to powiedzieć bo to już mnie boli od środka ze wstydu i tak bardzo tego żałuje . Boje się ze ksiądz nie da mi rozgrzeszenia czy jest szansa ze je dostane…ja bym to wcześniej już dawno powiedziała ale tak bardzo się wstydzę i boje nie chce być złym człowiekiem ale jak to wszystko w sobie trzymam to tak strasznie boli. I nie wiem jak to ująć bym sie nie czuła dziwnie żebym nie bała sie tego wyznac.Bardzo proszę o szyba odpowiedz.

  37. Ewa P. pisze:

    Przeczytalam również komentarze i zastanawiam się czemu w większości między innymi i mnie pójście do spowiedzi budzi lęk, obawę?

Zostaw komentarz