Jeden z forumowiczów zaprezentował taki oto stych, odnośnie zagadnienia golizny na szkolnych korytarzach i salach lekcyjnych.
„Nudzi mi się – wiem co zrobię!
Wszystkie ciuchy skrócę sobie.
Przytnę bluzkę i spódnicę
ujrzy świat mój zad i cyce”
A wszystko to w odpowiedzi na mój apel, w sprawie pomocy przygotowania akcji promującej gust i skromność w ubiorze uczniów naszych polskich szkół.
Tak mi się skojarzyło, że jeden obraz przemawia bardziej niż tysiące słów. Stąd też dzielę się poniżej dwoma „dziełkami”. które przed kilkunastoma minutami popełniłem.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Marku, kijem Wisły nie zawrócisz. Takie czasy.
Główna rola należy do rodziców, a ci swoje pociechy pozostawiają samym sobie. Często sami nie mają i gustu i wyczucia tego, co właściwe.
Pamiętam, gdy chodząc w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku do liceum dziewczyny przed lekcjami pospiesznie zdejmowały bransoletki. A makijaż? Tylko na zabawę szkolna i to bardzo delikatny.