Zasadniczą sprawą przy wyzwoleniu człowieka i narodu jest przezwyciężenie lęku. Lęk rodzi się przecież z zagrożenia. Lękamy się, że grozi nam cierpienie, utrata jakiegoś dobra, utrata wolności, zdrowia czy stanowiska. I wtedy działamy wbrew sumieniu, które jest przecież miernikiem prawdy. Przezwyciężamy lęk, gdy godzimy się na cierpienie lub utratę czegoś w imię wyższych wartości. Jeżeli prawda będzie dla nas taką wartością, dla której warto cierpieć, warto ponosić ryzyko, to wtedy przezwyciężamy lęk, który jest bezpośrednią przyczyną naszego zniewolenia. (…)
(…) Zmarły prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, przebywając w więzieniu za prawdę, w swoich notatkach w dniu 5 października 1954 roku pisał, że „największym brakiem apostoła jest lęk (…), on ściska serce i kurczy gardło. (…) Każdy, kto milknie wobec nieprzyjaciół sprawy, rozzuchwala ich. (…) Zmusić do milczenia przez lęk, to pierwsze zadanie strategii bezbożniczej. (…) Milczenie tylko wtedy ma swoją apostolską wymowę, gdy nie odwraca oblicza swego od bijących…”. (…)
Od pewnego czasu intensywnie dość pracuję nad pewną, że tak powiem, osobistą sprawą. Nad wyprawą w Himalaje. Boże! Ty Jeden wiesz, ile mnie to kosztuje! Również lęku, obaw – żeby nie stracić tego, co mi się wydaje być takim ważnym, potrzebnym, niezastąpionym. Ale obaj wiemy – Ty i ja, że to takie oszukiwanie siebie, bzdurne szukanie wymówek, usprawiedliwień, zakopywanie za wszelką cenę determinacji, czy radykalizmu. I obaj też wiemy, że postawa odwrotna daje doświadczenia Twojej łaski!
Te wszystkie porażki moje, łzy i ból egzystencji to perły, które – jak Ty obiecałeś: przemienisz w radość i wesele. Ba! Już, tu i teraz to czynisz!
A z Księdzem Jerzym się zobaczę być może już za niecałe 24 godziny!
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.