Mam serdecznie dość tego jojczenia na Palikota, na wybory do parlamentu, na płacze, że teraz to tylko już nas IV (czy ewentualnie V) rozbiór Polski nas czeka, europeizacja, sodomizacja i nie wiadomo co tam jeszcze! Jeśli my tak będziemy podchodzić do życia, to wtedy nie są z nas chrześcijany, tylko Murphy`anie. Kogo my słuchamy? Kto nam Bogiem i Królem? Murphy czy Chrystus Pan?
Pierwszy mówi (Murphy):
Jeżeli coś może się nie udać – nie uda się na pewno.
Drugi natomiast:
Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie – każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”. Jana 16, 32-33
Dotąd, przez 3 dni to same porażki zaliczyłem w życiu, dumając jak tu dać upust swojemu niezadowoleniu. Skutek: potraktowałem kogoś bardzo boleśnie i zupełnie obok Ewangelii. Ba! Całkowicie wbrew Niej! Teraz potrzebuję masę czasu, by to odbudować.
Don Turbitt dał wczoraj wykład, w kilku zdaniach, jak i co robić. Zwłaszcza, jeśli jest się facetem: nie można patrzeć TYLKO i WYŁĄCZNIE na TERAZ! Nie można pozwolić sobie na to, by nieprzyjaciel ukradł nam nadzieje!. Skradziona nadzieja zabija wiarę, a wtedy Bóg nie może działać. Prawdziwy mężczyzna, Boży mężczyzna patrzy dalej: przegrana motywuje go do zmiany taktyki, przegrupowania, by móc przeprowadzić wreszcie skuteczny szturm!
PANOWIE!!! BUDZIMY SIĘ!!! Koniec z myśleniem o tym, czego nie mamy! Na BOGA! Czas zrobić użytek z tych darów, zasosbów, którymi dysponujemy!
Na początek kilka propozycji:
1. Bierzmy Różańce w garść i się módlmy
2. Spotykajmy się i rozmawiajmy o tym, czym żyjemy
3. Wyzbywajmy się bierności: wymagajmy od siebie, by mieć prawo wymagać od innych
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Popieram 🙂
Witam,milo poczytać księdza teksty…Ja już się wyplakałem,dwa lata po rozwodzie.żona znalazła sobie nową milość,a mi mowiła,że robi to dla dzieci,he.No cóż,jej wola…moja wola jest inna,mimo pokus ciągle sam,chociaż z Bogiem w sercu i…od mca córka postanowila ze mną mieszkać,więc jestesmy rodzicami z jednym dzieckiem,syn z żoną.To już duże dzieci/18lat córka,20lat syn/.Mam dla kogo żyć…Pozdrawiam…i chetnie bedę czytał rozważania księdza.
Choć to wszystko trudne i bolesne, to jednak jakieś zwycięstwo jest. Cieszę się, że znalazł Pan lekturę w moim blogu. Pewnie nie jednego od siebie możemy się wzajemnie uczyć, co daj Panie Boże Amen!