Gdzie Pan Bóg łączy, tam nie ma złączy

W krajach afrykańskich podczas zaślubin małżonkowie nie nakładają sobie obrączek. Tego typu „biżuteria” spotykana jest raczej tylko w kulturze zachodniej. Jednak Afrykańczycy mają swoją szczególną pamiątkę małżeńskiego przymierza. Jest nią rzeźba kobiety i mężczyzny, która wykonana jest z jednego kawałka drewna. Stawiana jest na honorowym miejscu w domu i tym samym ciągle przypomina małżonkom, że są jednością. Od razu każdy, kto wstąpi pod ich dach wie, że gości w domu małżonków. Jasno widać, że jak owa rzeźba, tak też kobieta i mężczyzna stanowią jedność. O tyle jest większa i jakże czytelna wymowa tej „afrykańskiej obrączki” aniżeli tej z kręgów cywilizacji Zachodu, która jakże często bywa defraudowana.

(fot. ze zbiorów o.o Bernardynów, Kraków)

Mam znajomych, którzy są właścicielami dyskotek, klubów nocnych. Nie jeden raz znajdowali obrączki na podłodze lokalu, bo… … wypadały z kieszeni podczas tańców! Wstyd, czy też zuchwałe narażanie się na cudzołóstwo? Bóg jeden to wie. Strach jednak pomyśleć, że tak często dziś mamy do czynienia z „połamanymi” małżeńskimi przymierzami”. To musi być bardzo bolesne nade wszystko dla dzieci, które bardzo boleśnie i długo przeżywają rany, jakie zadając sobie wzajemnie rodzice, również dotkliwie zraniły ich dzieci. A przecież Chrystus Pan dziś bardzo wyraźnie naucza: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego.

Jeśli zatem Zbawiciel rzecze takie słowa, to nie pozostaje nam nic innego, jak zacząć je rozważać i zachowywać, by móc tworzyć piękne, żywe rzeźby całych rodzin, które niczym te „afrykańskie obrączki” będą widocznym znakiem

świętości małżeńskiego przymierza.


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Słowa o Słowie, Variae i oznaczony tagami , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Gdzie Pan Bóg łączy, tam nie ma złączy

  1. suszanin pisze:

    „O tyle jest większa i jakże czytelna wymowa tej „afrykańskiej obrączki” aniżeli tej z kręgów cywilizacji Zachodu, która jakże często bywa defraudowana.”
    Ostatnio w internecie znalazłem:
    „A jeżeli sutanna służy tylko do posługi w kościele, a po wyjściu z niego jest zdejmowana, to wydaje się, że ksiądz za nic już potem nie odpowiada, jest jak każdy zwykły człowiek. To jest to chyba jakiś konflikt z powołaniem! Trzeba nam się na to wyczulić. A wszystkich wiernych proszę, przypominajcie księżom, że chcecie, żeby na co dzień chodzili w stroju duchownym.”
    http://religia.onet.pl/benedyktyni-tynieccy,38/ojca-leona-slow-kilka-sutanna-i-habit-to-przezytek,5103.html
    Jednym uwiera obrączka innym zaś, w sutannie nie do twarzy 🙂

    • Ks. Marek pisze:

      Cóż – ja nie mam wątpliwości kim jestem – nawet jeśli chadzam bez sutanny. To jest problem wg mnie szczególnie tych osób, które sam jakoś nie do końca są zadowolone z wyborów, jakie podjęły. Ostatecznie jednak, w obliczu tego, z czym mamy od szeregu lat do czynienia, zgadzam się. Czas najwyższy, by świat pozbawić złudzeń.

  2. suszanin pisze:

    Na moim podwórku, to tylko siostry zakonne, nawet na spacerze alejką, są nadal siostrami zakonnymi.
    „….Niedawno na Frondzie i w innych miejscach można było przeczytać o ciekawej inicjatywie breloczków z napisem „Nie wstydzę się Jezusa”. Bardzo fajna inicjatywa, ale sam fakt, że coś takiego powstało świadczy, że my dzisiaj się Go wstydzimy. Dlatego potrzeba specjalnej akcji. By to przełamać. A ludzie tacy, jak np. Przemysław Babiarz, który publicznie oświadcza, że się Jezusa nie wstydzi, wyrastają wręcz na jakiś niezwykle odważnego bohaterów……”
    http://www.fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/babiarz_i_babinicz,_czyli_nie_wstydzmy_sie_jezusa_27760

    Wiem, że breloczek sprawy nie załatwia, ale wiem też, że widok Księdza w sutannie jest wielce budujący i nawet najwięksi ateusze czują respekt 🙂
    Swojej obrączki nigdy się nie wstydziłem i nigdy nie była zdejmowana……

Zostaw komentarz