Żołnierze rosyjscy ochrony pogranicza w Piaskach to mieszkańcy odległych dawnych republik radzieckich (zakaukazie: Gruzja, Abchazja, Azerbejdżan, Armenia) – chodziło o upodlenie, zsyłkę na banicję. Mieli doświadczyć na własnej skórze, że są ludźmi drugorzędnej kategorii i nie przysługują im takie honory i świadczenia, jak w przypadku mieszkańców europejskiej części Rosji. To pewnie taka cena, którą mieli zapłacić za wolność i suwerenność obecne przynajmniej na papierze i w opinii publicznej… Wspomniani żołnierze rosyjscy do domu mogli jedynie dzwonić, czasem za darmo, częściej jednak płacąc spore kwoty za połączenia. Polscy natomiast pogranicznicy pełnią swą służbę z dumą, czują się wyróżnieni, że to im właśnie powierzono tak ważne zadanie.
Zapewne nie inaczej sprawy wyglądały 2 tysiące lat temu, kiedy sięgamy do wydarzeń, jakie przekazują nam ewangeliści. Rzymska prowincja Judea, a w niej Palestyna, Jerozolima, Galilea i inne plenery nowotestamentalne pełne były rzymskich wojskowych banitów, mętów społecznych, którzy wyczuli koniunkturę w armii, by korzystając z miecza i wulgarności móc nie trzeźwieć w ogóle, lub bardzo rzadko. Nierzadko byli to żołdacy karnych kompani, wyjęci spod prawa uciekinierzy, których w Rzymie czekała kara śmierci lub ciężkie kazamaty.
Oni także uznawani byli za ludzi II kategorii – tyle tylko, że sami siebie takimi uczynili. W takim ogólnym zarysie historyczno-obyczajowym przebiegało życie w Ziemi Świętej w czasach Jezusa Chrystusa oraz kilkadziesiąt lat później, po Jego Chwalebnym Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu. Takie realia towarzyszyły przebywającym w Wieczerniku, kiedy uczestniczyli w pierwszej na świecie Mszy Świętej. Zauważmy, że Ewangeliści tych niuansów obyczajowych niemal w ogóle nie odnotowują, zostawiając je jako niedopowiedzenia, czy domysły. Czemu tak właśnie postąpili? Myślę, że odpowiedzi udziela autor Listu do Hebrajczyków, kiedy pisze o Chrystusie, iż (…) jest On pośrednikiem Nowego Przymierza, ażeby przez śmierć, poniesioną dla odkupienia przestępstw, popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są wezwani do wiecznego dziedzictwa, dostąpili spełnienia obietnicy.
Bóg wzywa każdego do wiecznego dziedzictwa: cywilów i wojskowych; Rosjan, Azerów, Polaków i ludzi ze wszystkich narodów i kultur; ludzi prawych i pobożnych jak i tych, którzy uchodzą za wyjętych spod prawa. Nie wszyscy jednak chcą, czy potrafią na to wezwanie odpowiedzieć.
Od niemal 700 lat w Kościele Katolickim obchodzi się uroczystość Bożego Ciała.
Jej bogata w treść celebracja zwraca naszą uwagę na Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.
Procesja jest wspólnotowym, modlitewnym pochodem; przemieszczaniem się z jednego miejsca zbiorczego do drugiego docelowego. Procesja jest symbolem ludzkiego życia; przypomina, że jesteśmy na ziemi pielgrzymami, ludźmi w drodze. Wybrane 4 fragmenty Ewangelii, kolejno odnoszą się:
- do ustanowienia Eucharystii jako pokarmu na życie wieczne, niezbędnego w ziemskim pielgrzymowaniu;
- do nakarmienia 4 tysięcy ludzi a więc wyrażeniu wielkiej troski Chrystusa o ogromną rzeszę ludzi, z której nikt Mu nie jest obojętny;
- do załamanych uczniów zdążających do Emaus, którzy rozpoznali Zmartwychwstałego przy łamaniu chleba – a więc podczas sprawowanej Eucharystii
- do modlitwy arcykapłańskiej Jezusa, w której prosi o to, by wszyscy stanowili jedno, jak On, Boży Syn stanowi jedno z Ojcem Niebieskim
Dziś, w uroczystość Bożego Ciała każdy z nas ma chyba tę szczególną okazję do podjęcia próby umieszczenia siebie w którymś z tych 4 obrazów ewangelicznych.
Wieczernik, równiny Ziemi Świętej, Emaus – to miejsca, które same sobą wyrażają tak radości jak i dramaty, które niczym diament, szlifują ludzkie serca, dusze i charaktery. Są tam wierni Boskiemu Nauczycielowi apostołowie, jest i Judasz; są głodne Boga rzesze, ale są pewnie i tacy, którym chodziło jedynie o zaspokojenie ciekawości; wreszcie są też i ci, którym zdawało się, że zmarnowali swój czas na kroczenie za Jezusem i dopiero wyrzut uczyniony im przez Pana pobudził ich na nowo do wiary w Jego obietnice.
Wszystkie te obrazy, zdarzenia i miejsca podprowadzają nas ku jednej, najważniejszej refleksji: w każdym wypadku Bóg miał coś do zaproponowania człowiekowi. Czy Ty jesteś dziś tym zainteresowani? Czy ma ci Bóg coś do zaoferowania? Z pewnością tak. Jednak najważniejszy ruch należy do Ciebie. Przyjmij jako swe credo słowa, które niegdyś wykrzyczał Izrael: Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni. A następnie wsłuchaj się w Słowa Chrystusa: To czyńcie na moją pamiątkę. Nie tylko w Boże Ciało, nie od Wielkiego Dzwona – ale jak najczęściej w życiu. Niech Każda niedziela i święto będzie twoim osobistym Bożym Ciałem. Amen.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.