Homilia wygłoszona w Kwidzynie, w dniu 18 czerwca 2011 roku w kościele parafialnym pod wezwaniem Św. Wojciecha biskupa i męczennika na mszy świętej z okazji jubileuszu XX lecia istnienia II LO im. S. Wyspiańskiego.
Dobrze są nam znane słowa pieśni eucharystycznej, często śpiewanej w naszych kościołach:
Jeden chleb, co zmienia się w Chrystusa Ciało,
z wielu ziaren pszenicznych się rodzi.
Jedno wino, co się Krwią Chrystusa stało,
z soku wielu winnych gron pochodzi.
Jak ten chleb, co złączył złote ziarna,
tak niech miłość złączy nas ofiarna.
Jak ten kielich łączy kropel wiele,
tak nas, Chryste, w swoim złącz Kościele.
O Pasterzu, zgromadź w jednej swej owczarni,
zabłąkane owce, które giną.
W jeden Kościół zbierz na nowo i przygarnij,
byśmy jedną stali się rodziną.
Pieśń ta z reguły jest śpiewana przed prefacją – hymnem dziękczynienia Bogu za wielkie dary Jego miłości kierowanej ku nam.
Można śmiało powiedzieć, że jako żywy kościół, każda i każdy z nas, na pewien sposób jesteśmy tym ziarnem oraz kroplami wina, które Kościół tworzą. I w tym wymiarze, wszyscy dziś stajemy przed Najświętszym Bogiem jako Jego dzieci umiłowane, którym On błogosławi na trudy życia, wyzwań, przed jakimi stajemy.
W naszym świętym zgromadzeniu wszyscy sobie równi jesteśmy, bo wszyscy do jednego celu zdążamy; do świętości samego Boga. Na dalszy plan schodzą tytuły, stanowiska, wiek i wszystkie inne szczegóły dookreślające nasze jednostkowe życie.
A jeśli już cokolwiek ma być chlubą każdego z nas, to chyba jedynie tylko to, na co wskazuje Paweł Apostoł w słowach, jakie słyszeliśmy w pierwszym czytaniu:
Najchętniej (…) będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. (…). Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny.
To jest najważniejsze spostrzeżenie, do którego doprowadza Bóg każdego z nas: że ciągle potrzebujemy duchowego wzrostu, że cały czas tęsknimy za wartościami ponadczasowymi, które ostatecznie są przedsmakiem nieśmiertelności i życia wiecznego. Tutaj najbardziej dochodzą do naszych uszu słowa Chrystusa, o których tak często się milczy, zapomina: Beze Mnie nic uczynić nie możecie! Tak! Bez wezwania Imienia Bożego do naszych działań, wszelkich starań i dążeń nie możemy uczynić nic dobrego, co by zasługiwało na naśladownictwo, na pochwalenie i nagrodę.
Dziś gromadzi nas w świątyni dziękczynienie za 20 lat istnienia naszej szkoły; za lata podczas których wyszły w świat setki uczniów, za czas w który swój trud, doświadczenie oraz mądrość, włożyło wielu nauczycieli, przekazując nam wiedzę oraz trud jej pozyskiwania.
Dziękujemy za to wszystko wpierw Trójjedynemu Bogu, że pozwolił nam żyć w tym właśnie okresie historii, który dzisiaj poprzez fakt jubileuszu 20 lecia II Liceum Ogólnokształcącego, świętujemy.
Dzięki również składamy, jako uczniowie i wychowankowie, tym wszystkich, którzy poprzez pracę pedagogiczną z nami przeprowadzili nas z młodzieńczości w życie dorosłe – bo przecież za takie powinno być uważane życie absolwenta uczelni, która pozwoliła mu na opuszczenie jej murów ze świadectwem dojrzałości. Tym samym zaś, zostaliśmy posłani jako wcześniej wspomniane ziarna zbóż i krople wina, by móc realizować nasze posłanie: byśmy jedną stali się rodziną. Dziś, kiedy tak często dostrzega się ogrom rozbicia w świecie /zwłaszcza na gruncie rodziny – wystarczy popatrzyć na pierwsze strony dziennika lekcyjnego, gdzie są dane personalne uczniów/ – wielu powie, że zabiegi o jedność, zgodę, o komunię – to mrzonki i co najwyżej pobożne życzenia. Zwróćmy jednak uwagę na pewien istotny szczegół z 20 letniej historii naszego Liceum:
Jest w niej coś opatrznościowego, jestem o tym głęboko przekonany. Chodzi mianowicie o fakt, iż nasza szkoła zaczęła swoje istnienie dzięki Miłosierdziu Bożemu! (Pełnej miłości troskliwej opieki Boga nad każdym stworzeniem)
Pierwsze bowiem lata zdobywania wiedzy, zdążania ku dorosłości miały miejsce w salkach katechetycznych kościoła parafialnego pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. Tam właśnie w bliskości sacrum, niejednokrotnie obok modlącego się kościoła, pisaliśmy klasówki, odpowiadaliśmy przy tablicy, zasłuchiwaliśmy się w historię naszej Ojczyzny, poznawaliśmy dzieła klasyków. Czyż można sobie było wymarzyć lepsze środowisko i miejsce do tego, by stawać się człowiekiem, mając dosłownie za ścianą Boga – Człowieka? On, Jezus Chrystus, Pan, przypomina nam dziś oraz uczy nas rzeczy następującej: Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. On nam w tym zadaniu nieustannie towarzyszy, oczekując od nas chęci podejmowania trudów, które osiągnięcie celu mogą umożliwić.
Nad jeszcze jednym wymiarem naszego radosnego, świątecznego spotkania zatrzymajmy się na kilka chwil.
Jubileusz to rzeczywistość, która ma swoje korzenie bardzo głęboko posadzone w historii człowieka na ziemi. Jubileusz (heb. “trąba z rogu baraniego”) to Żydowskie prawo nakazujące świętowanie każdego pięćdziesiątego roku poprzez wyzwalanie niewolników, umarzanie długów, darowania kar. Pobożny Izraelita, pomny na Boże Prawo nie mógł siebie zwać sprawiedliwym, o ile zaniedbał prawo Jubileuszu. Nie mógł wyśpiewywać hymnów Bogu, grać melodii na baranim rogu, wielbiąc Stwórcę – o ile nie poczynił wyraźnych, zdecydowanych kroków, by przebaczyć i samemu przebaczenie zyskać. Jubileusz by ku temu idealną sposobnością.
My zatem dziś, znając siebie, nasze wnętrza, z Bożą pomocą oceńmy i rozeznajmy – czy aby nie potrzeba nam przebaczyć i prosić o przebaczenie? Czy aby nie trawi nas zazdrość, zawiść; czy nie dajemy się porwać złu, kiedy nie radzimy sobie z trudnymi emocjami?
Jeden ze współczesnych pisarzy chrześcijańskich, Phil Bosmans, pisze:
Najpiękniejszy dar to przebaczenie. Tam, gdzie nie chce się przebaczyć, od razu powstaje mur. Od muru zaś zaczyna się więzienie.
Wszystkich nas – poprzez mękę swą, krzyż i chwalebne zmartwychwstanie pan Jezus wezwał do wolności dzieci Bożych. A to oznacza nic innego, jak tylko to, że wędrując wszyscy ku jednemu celowi, jedni drugich w realizacji tego celu wspierać będziemy. Z Bożą oczywiście pomocą, pełni ducha wdzięczności, miłości i przebaczenia. Amen.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.