To oczywiście nie informacja lecz zwykłe, ludzkie dumanie. Czy jesteśmy sobie w stanie to wyobrazić?
Artykuł ten stał się przyczynkiem do dyskusji na moim profilu na FB.
Zdania są podzielone, i trudno się temu dziwić. Sam osobiście jakoś ciężko trawię całą tą sytuację, jednak doświadczony nie jeden raz przez Najwyższego, uczę się ciągle na nowo i bardziej tego, że Bóg łamie stereotypy i uczy w ten sposób ludzi, iż jest tak sprawiedliwy, jak i miłosierny. Bo co powiecie na to, że jakiś czas przed tragicznym tsunami z 2004 roku, w Radiu Maryja pobożne niewiasty modliły się o nawrócenie dla Jerzego Urbana – podżegacza do śmierci ks. Popiełuszki, szydercy, kreującego się na krytyka katolicyzmu, a w rzeczywistości będącego satyrem, wyrzutem sumienia nas, Polaków, często będącymi echem tego pana. I co? Ano to, że Urban tsunami przeżył, a poza tym, jak niektórzy twierdzą – ostrze krytyki wobec Kościoła Katolickiego nieco stępił.
Albo inny, znany polityk. Jednak na życzenie osoby, która mnie o tym poinformowała, nie wspomnę go z nazwiska. Oto stawia się przed ołtarzem Ofiary Chrystusa, by złożyć dziękczynienie Matce Bożej za cud zdrowia kogoś ze swej rodziny.
Proszę szanownych Państwa, powiedzmy sobie szczerze: nie mamy prawa ferować wyroków wobec tych, którzy robiąc to właśnie, z pamiętliwością, rozmiłowując się niejako w zadawaniu cierpienia, w ten sposób służyli złemu. To raz.
Po drugie: długie życie to w czasach popaschalnych już nie oznaka błogosławieństwa Bożego. To łaskawość stwórcy, mobilizująca do wkroczenia na drogę nawrócenia. Wierzę, że taki Urban właśnie, daj Boże Jaruzelski, czy wielu innych, im podobnych, już wychodzi z rowu zła na pobocze ścieżek Pańskich.
Przemoc, także słowna, czy wręcz mentalna, nie jest oznaką siły, lecz słabości – jak uczył bł. ks. Popiełuszko. I wobec tego, kto jak kto, ale na pewno my, katolicy, zobowiązani jesteśmy do życia wg reguł polityki miłości. Czyń drugiemu to, co sam chcesz, żeby ci uczyniono.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Cały czas pamiętam, że:
-„”Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.”
– Św. Paweł był prześladowca Kościoła, a za przyczyna Jezusa Chrystusa, został Apostołem .
Niezbadane sa wyroki Boskie!
Hmmm, coś jakby ciąg dalszy:
http://pretremarc.wordpress.com/2014/05/29/jaruzelski-umarl-a-diabel-pokazuje-kopytko/
i ciągle przypominał że jest „poronionym płodem” co to „prześladował Kościół Boży”. Chyba widać różnicę….. A jeśli nie widać to o Bożym Miłosierdziu radzę poczytać u św. Faustyny i ks. Sopoćki a nie sadzić że wystarczy pokręcić młynkiem ( jak buddyści) z napisem miłosierdzie i „wsio w pariadkie”….
Szanowny Panie
Użalanie się nad nawróceniem grzesznika to grzech przeciw Duchowi Świętemu – polegający na zazdroszczeniu bliźniemu łaski Bożej. Radziłbym zając się doskonaleniem osobistej świętości, by wyzbyć się pychy, która w zazdrości się przejawia.
Gdzie szanowny Ksiądz widzi ( w moich wpisach) „użalanie się” nad nawróceniem grzesznika i zazdrość? czy obrona postawy zakładającej że można całe życie grzeszyć i wystarczy żałować przed śmiercią to przypadkiem także nie grzech przeciw Duchowi Świętemu? A tak w ogóle co Ksiądz z ta pychą? Moim skromnym zdaniem wygląda ona częściej z Księdza wpisów niż z moich co wyraża się niesamowita pewnością siebie w osądzaniu człowieka którego Ksiądz nie zna, nie wie co robił, przez całe dość długie już życie i co robi dzisiaj, oraz relatywizowaniu ocen w zależności od osobistych sympatii ( lub sugestii). Powtarzam raz jeszcze: nie było mnie na cmentarzy powązkowskim by protestować ale rozumiem tych którzy tam byli ze zdjęciami zamordowanych, z których kilku osobiście znałem. Wierzę w Boże Miłosierdzie którym Jezus objął jednego z łotrów – tego który powiedział że słuszną ponosi karę. W Polsce mamy dziś do czynienia z bardzo dziwną sytuacją; załamujemy ręce nad sposobem wychowywania młodego pokolenia a serwujemy im apologie postaw przynajmniej dwuznacznych. Oceniamy sytuację PRL krytycznie, represje, więzienia, mordy sądowe i skrytobójcze, wysługiwanie się obcym za osobiste korzyści ( vide: zabrana właścicielom willa w której mieszkał Jaruzelski i mieszka jego rodzina) i….. NIE MA WINNYCH. Jest wina i nie ma winnych….. Jak to ktoś nazywał hipokrytów w Słowie ważniejszym niż jego interpretacja przez tych co powinni go strzec i niepozwalać fałszować?
Szanowny Panie
Przykro mi bardzo, że nie potrafimy się porozumieć. Boleję nad tym, że nie dość jasno prezentuje swój punkt widzenia, czyniąc tym samym Panu trudność w odczytaniu moich intencji.
Spróbuje może inaczej.
Jaruzelski nie żyje. Umarł. My żyjemy, mamy możliwość wybierania. Także, jeśli idzie o słowa, decyzje, więzi, relacje. Uczmy więc tych, którzy mają trudność z wybaczeniem, że jeśli z serca nie przebaczą, nie będą mogli być zbawieni. Sami też tego się uczmy.
Z Pańskiego pisania wynika, że nie darzy Pan sympatią zmarłego. Ale jednak to samo pisanie zdradza, że Jaruzelski nie jest Panu obojętny. I bardzo dobrze. On na Boskim sądzie, ale jest cała masa żyjących, jemu podobnych. Niech ich Pan ratuje przed zgubą wieczną.