Mało jest pewnie takich sytuacji na polskiej scenie politycznej, kiedy parlamentarzyści mówią prawdę. Zdecydowanie więcej jest „makaronu nawijanego na uszy” obywateli, i w zależności od tego, jakie kto ma mocne uszy, taka jest jego wytrzymałość na ciężar owego makaronu. Ale jak już któremuś zdarzy się powiedzieć prawdę, to wtedy sztylety idą w ruch. Taki właśnie medialno- koleżeński sztylet został wymierzony w posła PO, pana Węgrzyna, który zadecydował, by choć raz powiedzieć prawdę. Taką z głębi serca, od siebie, a nie „wcześniej ustaloną”. Jego słynna wypowiedź:
„Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył”
rozpoczęła proces medialnej i kto wie, czy nie do pewnych miar, także politycznej śmierci. Zrobił coś, co zagroziło pewnie dobremu PR jego stronnictwu politycznemu, który już tak ledwo zipie, że potrzebuje wsparcia nie tylko ludzi o wypaczonych orientacjach, i skłonnościach, ale też równie wypaczonych moralnie, ich obrońców. Widać, „Abwehra” platformiana musi być w posiadaniu szczegółowych danych, skoro taki bój został zapoczątkowany. No cóż, ja tam płakał nie będę, ni ubolewał: ani nad panem posłem, ani tym bardziej nad „poszkodowaną mniejszością? homoseksualną, ponieważ nie płacz tu jest konieczny. Jednak zauważyć trzeba, że wspomniany polityk dał się tak wrobić, że powiedzieć o nim „kiep” to za mało. Bo jak można inaczej pomyśleć o człowieku, który dał się podpuścić jak dziecko dziennikarzowi TVN? Jak zrozumieć jego prostackie poczucie humoru, kiedy w świetle jupiterów realizuje daną mu możliwość parcia na szkło? W identyczny sposób różne głupstwa robią nierozważne dzieci, którym rodzice zamiast zegarka na I Komunię Świętą, kupili sanki.
„Poznacie Prawdę. A prawda was wyzwoli” (J 8,32) rzekł niegdyś Pan. Może ta, zaprezentowana przez pana Węgrzyna nie połyskuje elokwencją, ani kulturą, ale z całą pewnością oswobadza. W obie strony: Polaków ze złudzenia, iż na poselskich trybunach zasiadają mężowie narodu; mężów narodu z przeświadczenia, iż są nie do ruszenia.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Recte dicis!
„…Może ta, zaprezentowana przez pana Węgrzyna nie połyskuje elokwencją, ani kulturą, ale z całą pewnością oswobadza. W obie strony: Polaków ze złudzenia, iż na poselskich trybunach zasiadają mężowie narodu; mężów narodu z przeświadczenia, iż są nie do ruszenia….”
Ta prawda, najprawdziwsza zresztą, jest znana od wielu lat normalnym ludziom, co to i myślą samodzielnie, a i postępują wg racjonalnych reguł..
Lemingi niestety potrzebują czasu:)