Święty Sebastian i Robert Kubica

Znalezione na forum Rebelya, za zgodą Autora dzielę się z Czytelnikami bloga.

Na zakręcie drogi, gdzie rozbił się Kubica brakowało pół metra bariery zabezpieczającej. Taka wyrwa była. Auto zamiast się więc od niej odbić wpadło centralnie maską w tę króciutką wyrwę i nadziało się na końcówkę bariery. Bariera przeszła od maski, wychodząc bagażnikiem. Szła jak drut do szaszłyka, jak STRZAŁA PRZESZYŁA środek auta. Nawlekła je. Pilot Jakub Gerber nic nie poczuł, Kubica dostał barierą po prawej nodze i ręce. Gdyby dostał dwa centymetry bardziej w prawo… Jednak PRZEŻYŁ.
Po drugiej stronie tego łuku drogi stoi mała kapliczka. W kapliczce jest figura Św. Sebastiana. Był on szefem straży przybocznej cesarza rzymskiego Dioklecjana w drugiej połowie III wieku. Gdy nawrócił się na nielegalne jeszcze wówczas Chrześcijaństwo przytwierdzili go do drzewa i PRZESZYLI STRZAŁAMI z łuku. Cudownie PRZEŻYŁ i poszedł przed oblicze cesarza wyzywając go od barbarzyńców. Dioklecjan kazał go ukamienować.
Kumpel, dziennikarz, donosi, że wszyscy religijni mieszkańcy miasteczek z trasy rajdu Ronde di Andora są przekonani, że to Święty Sebastian ocalił życie Roberta. Analogia strzały i bariery jest dla nich oczywista.

Dla człowieka wierzącego analogie są już tylko czymś wtórnym. Wiadomo bowiem, iż Pan Kubica nie kryje się ze swoją religijnością i na swój sposób daje temu wyraz – choćby kaskiem z napisem Jan Paweł II

Na fotografii zaś poniżej znajduje się kaplica poświęcona Św. Sebastianowi

 


Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Dzieje, Rebelya, Variae i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na Święty Sebastian i Robert Kubica

  1. jurodiwyj pisze:

    „….Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha! …”- w dzisiejszej Ewangelii można było usłyszeć. Ja dodam do tego- kto ma rozum niech wyciąga wnioski.
    Mówi sie również, ze jak Bóg chce kogoś zgubić, pouczyć, to mu rozum odbiera. Czy Robertowi Kubicy mało podniet w F-1.
    Może czas najwyższy zwolnić troszkę obroty, może ten czas wolny od Formuły winien poświęcić na coś innego, pożytecznego. Ma w sobie dużo charyzmy, jest wierzący i mam nadzieje praktykujący, to …., no właśnie. Eh życie….życie:)
    Szczęść Boże

    • kifock pisze:

      jasne, bo Kubica będzie jeździł tam gdzie inni chcą a nie tam gdzie ma ochotę… wybacz styl wypowiedzi ale ja jestem bardzo przeciwny takiemu podejściu do sprawy bo nie można odbierać drugiemu tego co kocha tylko dlatego że w czymś innym jest wybitny.
      co do artykułu to ja widzę przede wszystkim dużo pecha w tym wypadku a dopiero później szczęście że przeżył. i odwieczne pytanie: gdzie parę sekund przed uratowaniem Kubicy był święty Sebatian?

    • Blog Wolnego Człowieka pisze:

      Czy Kubicy podniet brak, to nie wiem. Ale na pewno brak mu póki co, ślubu. A mówi się, że Pan Bóg daje człowiekowi II szansę lub po prostu – długie życie, by miał czas nawrócić się i tu, na ziemi, odpokutować za swoje uchybienia względęm Miłości Boga i bliźniego.

  2. jurodiwyj pisze:

    Proszę przeczytać wywiad z Kubicą. Jeżeli jest on prawdziwy, to chłopakowi nie pomoże nawet opieka 100 Aniołów Stróży:)
    Napis Jan Paweł II, to imho, zwykły chwyt propagandowy:(
    Nie będe sie wypowiadał na temat jego stanu umysłowego i jego poczynań, bo przecież jestem katolikiem i jako taki winienem zawsze pisać dobrze o bliźnim:)

  3. jurodiwyj pisze:

    Zapomniałem o linku:)
    http://sport.onet.pl/f1/robert-kubica-wroce-przed-koncem-sezonu-jeszcze-si,1,4171511,wiadomosc.html
    Co do zalegalizowania związku- nie ma czasu, a i ochoty również:)
    Zresztą, za chwile będzie następna, młodsza….:)

  4. Blog Wolnego Człowieka pisze:

    jurodiwyjCo do zalegalizowania związku- nie ma czasu, a i ochoty również:)

    Z wywiadu to nie wynika, przynajmniej nie wprost.
    Obawiam się, że Kubica to tak zwany „nowoczesny” katolik, dla którego wiele granic jest płynnych. Miejmy nadzieję, że ta jedna, które dotknął w niedzielę, przekonana go, iż warto poświęcić się stałości.
    PS: czy pewne lokalne forum, na którym znany swingman się czasem miota, padło? Bo jakoś nie mogę nań się zalogować. Świeci mi się komunikat:

    Nastapila awaria serwera bazy danych. Czekamy na informacje od administratora infrastruktury sieciowej. Szacowany okres niedostepnosci forum: brak danych.

  5. jurodiwyj pisze:

    Sprawdziłem serwer na którym stoi forum- działa.
    Albo mają już dość, albo sprawdzają i czyszczą

  6. jurodiwyj pisze:

    „Robert Kubica w środę przeszedł ostatnią operację i niebawem Polak rozpocznie rehabilitację. Tymczasem policja pracuje nad wyjaśnieniem okoliczności wypadku. Ma już w tej sprawie pierwsze ustalenia – czytamy w „Polsce – The Times”.

    Wstępne ustalenia dotyczące okoliczności wypadku są dość szokujące: barierę ochronną rozmontowali mieszkańcy miejscowości, przez którą prowadziła trasa rajdu, aby… skrócić sobie drogę do kościoła – czytamy w „Polsce The Times”.”

  7. Blog Wolnego Człowieka pisze:

    A to ciekawe. Puściłem info dalej i taki oto mam feedback:

    Ktoś, kto ma wiadomości z pierwszej rękiSkonfrontowałem rzecz z kumplem, który był na miejscu i całą okolicę dokładnie obejrzał. Jasno stwierdził, że to jakaś piramidalna bzdura. Żadna wyrwa w tym miejscu nikomu by nic nie dała. Tam, za tą barierą jest ze dwa metry niżej droga. Chyba musieliby jeszcze ze sobą drabinę nosić, by tamtędy chodzić do tej kaplicy.
    Na marginesie – ten kumpel to nie katol.

    • jurodiwyj pisze:

      Z jednej strony wiadomość agencyjna, z drugiej strony……. .
      Proszę Księdza, brzydko kogoś nazywać kogoś „katolem”:( Nie należy powielać czegoś co jest złe, trzeba z tym walczyć:)
      Pewne jest, że ktoś uszkodził barierę, że nie sprawdzono tego przed rajdem.
      Jak dla mnie, ten wypadek, to znak dla Roberta Kubicy i On sam powinien wyciągnąć wnioski. Jak się ma na kasku logo Jana Pawła II, to trzeba postępować wg jego nauk, basta!

Zostaw komentarz