Obejrzałem sobie w program publicystyczny (wyjątkowo), czyniąc to jedynie z sympatii dla Pana Pawła Kukiza. Pech chciał, że wraz z nim do studia zaproszono ową „stachanówkę” polskiego feminazizmu. Tak na marginesie: mówi się, że nie jest uczeń nad mistrza. Niejaka Pani Janion to ponoć mistrzyni Kazimiery Szczuki…
Ale do rzeczy. Feminazistka rzekła była w programie, iż co do sprawy katastrofy smoleńskiej, to
Jest to nie do zniesienia… (…) nam nie chodzi o poszukiwanie przyczyn [lecz o] tworzenie paranoi (…) która polega na tym, że są prawdziwi Polacy i takiego na prawdę ekstremalnego nadmuchiwania pustego balona, w którym znajdują się słowa: honor, Bóg, przeznaczenie, Polska Chrystusem Narodów
No niech mnie drzwi ścisną! Przecież to słowa, które mają wymiar z gruntu manipulacyjny! Ten zbiór, jaki opisała Szczuka jest niepusty, zawiera przynajmniej jeden desygnat! Nie wiem, jak inni, ale ja uważam się za prawdziwego Polaka i dla mnie mają istotne znaczenie pojęcia, które feminazistka próbuje zepchnąć na margines fikcji, czy gorzej – paranoi, która jest przecież zaburzeniem psychiki!
Nie mam wątpliwości, iż to, co ta kobieta wczoraj wygadywała, a co w części zacytowałem jest niczym innym, jak współczesnym wyznaniem złego ducha, który się przedstawił podobnie, jak ten, który w kraju Gerazyńczyków opętał jednego z obywateli.
A na koniec nieco szowinizmu i męskiej oceny – za pomocą słów Pana Pawła
Szczuka to osoba, którą porównując z samochodem można opisać tak: karoseria z masą szpachlu i to kiepsko nałożonego, a silnik przegrzany, wyeksploatowany, olejem rzyga…
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
.
Przyznam, że zaskoczył mnie Twój agresywny język w stosunku do kogoś komu zarzucasz coś podobnego. Szczuka znana jest ze swych lewacko-feministycznych poglądów, ale używanie wobec niej słów będących epitetami nie jest właściwą formą dyskusji na argumenty. W przywołanym przez Ciebie programie Kukiz zdecydowanie lepiej wypadł i miał facet argumenty… poza tym posługiwał się językiem odmiennym od tego, którym posługuje się Szczuka i jej koleżanki. Wiem, wiem… ich poprawny język to obelgi wobec katolików, patriotów, ale nie musimy zniżać się do jej poziomu.
No tak, przecież jesteśmy katolikami i powinniśmy nastawić drugi policzek:(
A może czas najwyższy na coś w stylu, nie mowie, że notorycznie, gwałt niech sie gwałtem odciska:)
Obelga za obelgę, a nawet dwie obelgi, bo każda inna odpowiedzieć będzie poczytana za słabość.
Brawo Księże Marku.
BTW, czy naprawdę, ta Pani zasługuje na pokazywanie w TV?:(
Przepraszam, gdzie te obelgi?
Przypuszczam, ze chodzi o feminazistkę oraz stachanowca:)
To, że na nas katolików, obdarzają, naprawdę wieloma niewybrednymi epitetami, to niejako w podzięce, winniśmy uśmiechać się i prosić o więcej:(
Ja już dawno powiedziałem basta, bo przecież wszystko ma swoje granice wytrzymałości.
Zasłanianie sie twierdzeniem, że bliźni dla katolika to świętość , w dzisiejszych czasach nie przystaje do rzeczywistości. Jesteśmy atakowani z lewa i prawa, a nawet powiem więcej, z gory i z dołu, w dzień i w nocy. Musimy sie wreszcie skutecznie bronić, bo ważna jest przyszłość naszych dzieci.
Mamy wspólnego znajomego kretyna, dla którego nie ma świętości i dla którego, atakowanie katolików, to sama przyjemność i tak sobie myślę, że zadanie, ktore mu powierzył jego szef pan Lu….r:)
I ta pani o której Ksiądz pisze i ten nasz znajomy, to nikt inny, a tylko :
niech przemówi scena z filmu z 6min 10 sek:
Trzeba tępić robactwo, bo się rozmnoży i nastaną prawa robactwa:(
Przepraszam, że troszkę się uniosłem
Marku,
Mówiłem o epitetach gwoli ścisłości.
jurodiwyj, piszesz:
Piszesz językiem Hammurabiego, nie językiem Ewangelii.
To są obelgi? No bez przesady. Toż to nic innego, jak oddanie obiektywnej prawdy. Feminazizm to praktyka rodem z Seksmisji, może nieco przekonwertowana. Parytety, feminizacja świata to postawienie świata do góry nogami. Przeca katolicy wiedzą, że kobieta i mężczyzna są równi w porządku łaski – są wezwani do zbawienia. Nie mogą się licytować, kto lepszy, kto bardziej potrzebny. Feminazistki zaś narzucają rozdzielność…, „żywią y bronią”
Stachanówka natomiast, to żeńska odmiana przodownika pracy, stachanowca (http://pl.wikipedia.org/wiki/Przodownik_pracy)
Szczuka, Jaruga-Nowacka, Środa, Senyszyn, Wanda Nowicka – to takie właśnie „przodowniczki” feminazizmu polskiego. Każdy nie-leming nie zaprzeczy.
Nie, to nie prawda. Nie odbieram wspomnianym kobietom prawa do świętości. Gdyby która potrzebowała szklanki wody ode mnie, krwi, czy nawet nerki – nie wahałbym się szukać dla nich pomocy, dać wsparcia duchowego. Jednak w sprawach dla mnie fundamentalnych będę szukał takich środków, jakie są skuteczne, by wstrząsnąć ich jaźnią i resztkami sumienia moralnego.
Ceterum censeo… język agresywny wzmaga agresję. Bez wzgledu na racje, jakie stoją po Twojej stronie nie przystoi mówić językiem przeciwników sporu. Epitety wyrażają i wzmagają emocje, budzi się wzajemna niechęć, która nie sprzyja przekazom pozytywnym. Istota sporu ginie, choć w przywołanym programie Paweł Kukiz z ogromną kulturą punktował Kazimierę Szczukę. Jej agresję słowną – wyrażaną właśnie epitetami i lekceważącymi określeniami – parował spokojnie przedstawianymi argumentami.
Pozdrawiam.
Ceterum censeo- zwykła nadinterpretacja. To, że wg Ciebie Kukiz punktował Szczuke, nie oznacza, że sędziowie, większość oglądaczy, nie przyznała zwycięstwa tej Pani.
Pamiętam walki Kuleja, który nie oglądał się na sędziów i sprawę załatwiał krótko. Grudzień zaś, fechmistrz bokserski, od czasu do czasu, doznawał goryczy porażki, bo sędziowie orzekli tak a nie inaczej.
Zgadzam się z Księdzem Markiem, że szklanka wody, pomoc, itp, ale kiedy dochodzi do przekonywania do swoich słusznych racji, popartych i objawionych no mercy!
Popatrzcie na zwolenników Islamu, wyznawców Judaizmu, tam nie ma odstępowania i pozwalania na obrażanie.
Nasze dzieci sa cały czas indoktrynowane, nie przez katechetów, księży, jak to się przedstawia w mediach. One sa szczute własnie prze ludzi pokroju, omen nomen Szczuki i jej podobnych.
Ja żyje w środowisku gdzie na co dzień jest to widoczne.
Straszycie ludzi. Szatan nie żyje.
Marcin, nie mierz wszystkich miarą siebie. To, że widzisz świat turpistycznie nie oznacza jeszcze, że wszyscy tak muszą. Jako nauczyciel masz obowiązek być profesjonalistą. Zostaw więc orzekanie o bytach metafizycznych tym, co są ku temu ustanowieni. Sam zaś zajmij się nauczaniem mowy naszej ojczystej.
Słuszna uwaga i wydaje się, że wzorce islamiczne są tak naprawdę zgodne z duchem Ewangelii. Poniżej religia miłości wyrażana przez islamistów. Czy tak należy bronić Ewangelii???
http://niepoprawni.pl/files/images/Buddhists%20beheaded%20by%20muslims.jpg
Okej. Tylko jedno pytanie, bo tego nie jestem pewien: kto jest „stanowiony” do orzekania o bytach metafizycznych?