Czystość osób bezżennych konkretyzuje się w sposób szczególny w dziewictwie i celibacie. Na pierwszym miejscu trzeba przypomnieć, że fakt, iż ktoś nie zawarł małżeństwa nie oznacza, że był osobą dziewiczą lub celibatariuszem. Może komuś nie udało się zawrzeć małżeństwa, choć trwa w tym pragnieniu.
Dziewictwo i celibat zawierają w sobie wolną decyzję woli powstrzymania się na zawsze od wszelkiego urzeczywistnienia swoich energii seksualnych, energii erotyczno-fizycznych. Ale nawet ta decyzja woli jako taka nie stanowi jeszcze najgłębszej istoty dziewictwa i celibatu. Można podjąć taką decyzję ze względu na bardzo różne motywy: np. ponieważ usiłuje się być wolnym, aby poświęcić się działalności artystycznej czy naukowej lub ponieważ próbuje się uciec przed kłopotami codziennego życia itp.
Takie motywy nie wystarczają by uznać kogoś w naszym rozumieniu za osobę dziewiczą lub celibatariusz. Dopiero rezygnacja z małżeństwa uczyniona ze względu na miłość Boga jest tym, co czyni osobę bezżenną osobą dziewiczą. Dziewictwo w pełnym tego słowa znaczeniu wymaga jeszcze, aby osoba dziewicza w czasie życia nigdy nie wprowadziła w czyn swych możliwości płciowych. Różnie jest to rozumiane. Pojęcie szersze dąży do wykluczenia pełnego stosunku seksualnego między mężczyzną a kobietą. Pojęcie węższe wyklucza jakiekolwiek wypełnienie funkcji seksualnej. Dziewictwo nie żąda przypieczętowania przez ślub dziewictwa, jednak ślub umacnia dziewictwo w sposób szczególny.
Przez celibat rozumie się nieżenienie się i wypełnienia funkcji erotyczno-seksualnej. Tego Kościół wymaga od diakonów i kapłanów (Motu proprio Pawła VI z 18.VI.1967 r. pozwala przyjąć diakonat stały mężczyznom żonatym, ale nie mogą oni dalej przystąpić do kapłaństwa).
Motywy chrześcijańskiego dziewictwa
Prawdziwe dziewictwo jest prawdziwe tylko na bazie Ewangelii. Są w niej trzy motywacje na korzyść rezygnacji z małżeństwa:
1. Dziewictwo ofiaruje możliwość bezpośredniej i szczególnej jedności z Bogiem i Chrystusem (Łk 14,26; 18,29; 1 Kor 7, 32-34; KK 42). W świecie naznaczonym grzechem również rzeczywistości stwarzanej przez Boga, np. małżeństwo może przeszkadzać w jedności z Bogiem. Dziewictwo to eliminuje.
2. Dziewictwo czyni człowieka wolnym w zaangażowaniu się dla Królestwa, a szczególna jedność z Chrystusem każe zaangażować się w sprawy Jego Królestwa (Vat. II, dekl. Perfecti Caritatis 12)
3. Dziewictwo jest szczególnym znakiem przyszłej doskonałości Królestwa Bożego, gdzie nie będą się żenić i za mąż wychodzić (Mk 12,21; PC 12).
Dziewictwo więc lokuje się w centrum tajemnicy odkupienia, w centrum Kościoła i tylko w tych ramach można dziewictwo zrozumieć. Dziewictwo jest darem w Chrystusie. To Chrystus wzywa poszczególne osoby i darowuje im szczególny charyzmat. Decyzja życia dziewiczego jest odpowiedzią na łaskę darowaną im przez Chrystusa.
Refleksja psychologiczna
Ludzka płciowość dąży ze swej natury do sublimacji, bo jest włączona w całość struktury cielesno-duchowej człowieka.
Kiedy jest sprawowana (dokonywana) w sposób sensowny i godny nie jest zdeterminowana przez instynkt, lecz jest determinowana przez centrum osoby, istotę, tzn. przez prawdziwą miłość. Wtedy osobowa miłość wykorzystuje seks i eros jako znak całkowitego oddania się. Seks i eros powinny być porządkowane przez agape. W prawdziwym dziewictwie sublimacja płciowości zachodzi w sposób nowy i wyższy. Również tutaj seksualność, płeć jest środkiem wyrazu, ale w taki sposób, że człowiek w sposób wolny rezygnuje z erotycznego uzewnętrznienia swojej seksualności i swoją energię wykorzystuje do realizacji wyższych dążeń. Człowiek dziewiczy nie neguje i nie usuwa płciowości, ale integruje ją, ukierunkowuje swoje energie nie bezpośrednio na spotkanie z drugą osobą, ale uszlachetnia je i darowuje w miłości agape skierowanej ku Bogu i ku bliźniemu. W tej sublimacji objawia się wzniosłość dziewictwa, ale również pewne niebezpieczeństwa. Kiedy człowiekowi zachowującemu celibat brakuje miłości ku Bogu i bliźniemu jego zewnętrzna kondycja osoby bezżennej staje się formą życia martwą i sztuczną, która z trudem próbuje ukryć duchową i psychiczną bezpłodność tegoż człowieka. Łatwo wtedy o niebezpieczne posunięcie, które na zewnątrz ujawnia się pysze lub w innych formach.
Czym różnią się, a czy są podobne dziewictwo a celibat?
Mają one wspólny element formalny, tzn. mocną decyzję rezygnacji z małżeństwa i rezygnacji z używania energii płciowej.
Różnice:
1. Celibat nie żąda nieskazitelności fizycznej (wdowiec może zostać kapłanem);
2. Polega na fakcie, że celibat jest związany z przyjęciem święceń. (Wyjątek diakoni stali, którzy już w momencie diakonatu żyli życiem małżeńskim i kapłani, którzy przechodzą na katolicyzm z innych wyznań).
Między celibatem a kapłaństwem nie istnieją absolutnie żadne więzy, ale więzy stosowności. Vat. II w głosowaniu nad Dekretem o posłudze kapłanów głosował prawie jednomyślnie za utrzymaniem celibatu (tylko cztery głosy były przeciwne). Nie jest on zakorzeniony w normie ewangelicznej, jest to motyw zwyczaju i motywy praktyczne: czas, niezależność, dyspozycyjność.
Znaczący jest fakt, że Kościół Wschodni uregulował prawnie stosunek między celibatem a kapłaństwem. Biskupem może zostać tylko celibatariusz, a kapłan celibatariusz nie może się ożenić.
Pojawiły się głosy oceniające słabość Kościoła Wschodniego i jego zależność od własności państwowej w następującym pytaniu: Czy ta słabość i zależność tego Kościoła nie jest spowodowana tym, że kapłani mają rodziny?
Czy charyzmat może być nakazem prawa?
Jedna z obiekcji przeciwko celibatowi nakazanemu brzmi następująco: celibat jest szczególnym charyzmatem. Zatem jak można nadać charyzmatowi charakter prawny? Musimy zauważyć, że charyzmat i samo prawo nie są przeciwstawne sobie w sposób prosty. Wystarczy wspomnieć św. Pawła, który w 1Kor rozdz. 12, 13, 14, próbuje w sposób prawny uregulować ruchu i wyrazy charyzmatów we wspólnocie Kościoła Koryntu. Wiara w działanie Ducha Świętego w Kościele nie daje podstaw do twierdzenia, że przez tak długi czas byłoby możliwe utrzymanie celibatu i kapłaństwa gdyby było to wymaganie niesprawiedliwe.
Tylko wspólne i harmonijne świadectwo bezżennego kapłaństwa jest skuteczne. Celibat powinien być świadectwem na korzyść nadprzyrodzonego Królestwa Boga, relatywności porządku wspólnotowego, także świadectwem szczególnej współpracy kapłańskiej w uświęceniu ludzi. Świat chory na materializm i seksualizm potrzebuje takiego świadectwa. Celibat kapłański był często przedmiotem walk i dyskusji wewnątrz Kościoła. Charakterystyczną sprawą jest to, że czasy dyskusji nad celibatem były czasami kryzysów, szczególnie kryzysów wiary. Czasy, które charakteryzowały się mocną wiarą nie widziały nigdy problemu w celibacie. Joseph Lauber (1744-1810) – austriacki, katolicki teolog moralista, jest jednym z autorów, który występował przeciwko celibatowi. Pisał on, że Nowy Testament nie wymaga celibatu, że małżeństwo i kapłaństwo jako sakramenty nie mogą się przeciwstawiać. Zapomniał on, że sakramenty te są także sposobem życia i miał szczególną koncepcję kapłaństwa. Według niego kapłaństwo nie stanowiło stanu życia, lecz urząd, który można była przestać wykonywać. Jego poglądom na sprawę celibatu towarzyszy wyraźnie zaznaczone wystąpienie antypapieskie. Lauber pisze, że zniesienie celibatu mogłoby się chwalebnie przyczynić do zmniejszenia przywiązania do dworu papieskiego.
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Przeczytałem z uwagą lecz i z pewnym niedosytem:) Poszperałem w necie i natrafiłem na Encyklikę Sacra Virginitas Piusa XII.
Przeczytać tam można, że:
„….Przede wszystkim należy jasno postawić sprawę: z tego że dziewictwo należy wyżej cenić od małżeństwa, nie można wnioskować, jakoby dziewictwo było niezbędne do osiągnięcia chrześcijańskiej doskonałości. Prowadzić można przecież doskonałe życie i bez ślubowania Bogu czystości. Dowodem tego jest wielka ilość mężów i niewiast, którym Kościół publiczną cześć oddaje, a uświęcili się oni jako wierni współmałżonkowie, oraz przykładni ojcowie i matki rodzin; również i w naszym pokoleniu spotykamy małżonków, którzy bardzo gorliwie dążą do doskonałości chrześcijańskiej….”
Przyszło nam żyć w czasach, gdzie o sprawach dziewictwa, zachowaniu celibatu raczej sie nie mówi, a jak już, to z odcieniem pejoratywności.
Przyszło nam żyć w czasach, gdzie na naszych oczach Księża bez cienia wstydu posiadają nałożnice, a ich dzieci, żyją między nami.Wie Ksiądz, że łyżka dziegciu potrafi zabić smak beczki miodu.
Dalej można przeczytać w Encyklice, że:
„…Zwrócić też należy uwagę, że Bóg ogółowi chrześcijan nie nakazuje dziewictwa, jak poucza Paweł Apostoł: „A co do dziewic, nie mam żadnego rozkazania, ale radę daje”. Do zachowania więc doskonałej czystości pobudza nas jedynie rada. Życie całkowicie czyste może bowiem tych którym dane jest, bezpieczniej i łatwiej doprowadzić do ewangelicznej doskonałości i osiągnięcia Królestwa Niebieskiego. Dlatego, jak słusznie zauważa św. Ambroży, dziewictwo doradza się, ale nie narzuca. ….”
Czy szkoła propaguje dziewictwo? Czy panie katechetki i panowie katecheci również?
Czy ich postawa moralna może wpłynąć na decyzję młodej osoby o zachowaniu dziewictwa?
Ja osobiście, nie widzę ze strony tak Kościoła szeroko pojętego, dokonywania, a właściwie propagowania dziewictwa jako cnoty najszlachetniejszej, a szkoda:(
Szczęść Boże