Na początek dwie informacje dotyczące tego samego wydarzenia i tej samej osoby. Wnioski niech każdy sam sobie, wygodne dla siebie, wyciągnie.
Z dniem 30 listopada br. ks. płk Sławomir Żarski zakończył trzyletnią kadencję na stanowisku Wikariusza Generalnego – Zastępcy Biskupa Polowego WP i zgodnie z przepisami został przeniesiony do rezerwy kadrowej.
Minister Obrony Narodowej oczekuje na wyznaczenie przez Stolicę Apostolską nowego biskupa polowego Wojska Polskiego.
Administrator Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego ks. prałat płk Sławomir Żarski decyzją szefa MON Bogdana Klicha został przeniesiony do rezerwy kadrowej – ustalił „Nasz Dziennik”. Minister ukarał ks. Żarskiego za kazanie, jakie wygłosił podczas Mszy św. w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie z okazji Święta Niepodległości.
W kapłańskich „kuluarach” mówiło się od dawna, iż ks Żarski to nie tylko osoba, która przejmie schedę po śp. biskupie Tadeuszu Płoskim, ale to też człowiek z potencjałem. Jednak widać, że ludzkie plany nic nie znaczą wobec Tego, Który Jest Przedwieczny.
Poniżej zamieszczam prawdopodobne „grzechy” ks. Żarskiego, które popełnił wobec samego Prezydenta, który – mimo, iż człowiek wykształcony, poniżył duchownego, komentując głośno kazanie. W trakcie liturgicznego zakończenia uroczystości. Jak prawdziwy katolik, wiedzący, iż miejsce w którym przebywa (świątynia) jest miejscem świętym.
(…) Ostatnimi laty patriotyzm jako wartość życia indywidualnego i wspólnotowego przestał być uważany za konieczny do egzystencji. Zaradność w zaspokajaniu własnych potrzeb i gromadzeniu dóbr osobistych, nawet za cenę zniszczenia dobra wspólnego, stała się wartością. U podstaw III Rzeczpospolitej miejsce patriotyzmu zajęło stwierdzenie jednego z pierwszych premierów „nowej” Polski, który powiedział, że „aby zostać bogaczem, pierwszy milion trzeba ukraść”.
Propagowanie podobnych haseł zaowocowało tym, że wartość została zastąpiona „antywartością”. Patriotyzm zastąpiono promowanym kosmopolityzmem; miejsce uczciwości zajęła nieuczciwość; prawdę zastąpiono kłamstwem i pomówieniem; ofiarność i poświęcenie – chciwością i pazernością; miłość – nienawiścią. Natomiast z dziejowego doświadczenia Kościoła i Narodu wiemy, że „prawdziwym bogactwem jest stan ducha i umysłu ludzkiego, a nie grubość portfela”. (…)
(…)Czy ktokolwiek przypuszczał u progu III Rzeczpospolitej, że aby „Polska żyła w nas” za naszego życia, to koniecznie trzeba nam uczyć się miłości do Polski i Polaków?
Tak, drodzy Siostry i Bracia Polacy, żeby „…Polska nie zginęła”, żeby nie utraciła niepodległości, żeby Polska nie utraciła władzy nad sobą jeszcze za naszego życia i przez nasze życie, koniecznie natychmiast, od zaraz, musimy uczyć się miłości do niej i do siebie nawzajem; potrzeba od dziś uczyć się patriotyzmu! (…)
(…) Ernest Hemingway w książce pt. „Komu bije dzwon” opisuje wojnę domową w Hiszpanii w 1937 r., w czasie której z nienawiści mordowano: księży, policjantów, wojskowych, lekarzy, kolejarzy, burżuazję. Niech jej lektura będzie przestrogą dla tych, którzy wmawiają, że religia chrześcijańska jest przyczyną zniewolenia i wojen, gdy ona tymczasem prowadzi do miłości i pokoju. (…)
Myślę, ze ks. Żarski da sobie radę w obecnej sytuacji. A i zasługę ma niemałą w całym tym zdarzeniu. Wyraźnie pokazał, że sumienie prezydenta Komorowskiego jeszcze działa, bo się buntuje…
W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć. Pokorni wzmogą swą radość w Panu, i najubożsi rozweselą się w Świętym Izraela, bo nie stanie ciemięzcy, z szydercą koniec będzie, i wycięci będą wszyscy, co za złem gonią: którzy słowem przywodzą drugiego do grzechu, którzy w bramie stawiają sidła na sędziów i odprawiają sprawiedliwego z niczym.
Marana Tha!
Discover more from Verum Elevans Hominem
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
oraz:
Usiłują zaradzić
katastrofie mojego narodu,
mówiąc beztrosko: „Pokój, pokój”,
a tymczasem nie ma pokoju.
http://www.albowiem.pl
To ja dodam jeszcze coś takiego:
zasypywani jesteśmy pół-prawdami. Można ich już dziś tysiącami zliczać. A przecież Półprawda + półprawda = dwa kłamstwa.
Popiełuszko, Małkowski, Żarski. Kto następny?
Niestety sojusz tronu i ołtarza nie jest dla Kościoła dobrym układem. Źle się dzieje, gdy autonomiczna instytucja dyrygowana jest poprzez decyzje kadrowe Ministerstwa Obrony.
Przyznam, że nie wiedziałem do dzisiaj, że w ten sposób państwo ma wpływ na obsadę funkcji biskupa polowego. Dam sobie głowę uciąć, że gdyby jakiekolwiek niezadowolenie wyraził wobec kogoś prezydent Kaczyński, to tym bardziej dana osoba otrzymałaby nominację.
A tak dotykając sedna, które jawi się nolens volens w powyższym wpisie, to ludzie Kościoła za często ocierają się o politykę. Uciekają od propagandae fidei na rzecz zajmowania się polityczną bieżączką. Zachowują sie tak jakby Ewangelia im się znudziła.<Szukajcie wpierw królestwa niebieskiego i jego sprawiedliwości. Niektórzy duchowni polubili blichtr towarzyszący otwieraniu ulic, zakładów, dróg, budowli etc. i stali się częścią krajobrazu, usługodawcą wobec lokalnych notabli… paprotką.
Jeśli chodzi o słowa ks. Żarskiego, to jakoś nie bardzo mi się one jawią jako te o zabarwieniu politycznym. To po prostu wołanie o prawdę, która wyzwala.
Trudno bowiem być prawdziwym i prawdziwie się nawracać, jeśli żyje się w kłamstwie i obłudzie. A że blichtr bywa, to fakt, niestety…Ks. Żarski powiedział to, co powinno być powiedziane minimum 3 miesiące temu, przez EP.