Stary Testament o złych duchach, demonach i szatanie

Zło towarzyszy człowiekowi od samego początku jego dziejów. Doświadczenie jego siły i mocy, a jednocześnie poczucie bezradności człowieka wobec niego, rodziło szereg pytań: o pochodzenie zła, o jego naturę, stosunek do Boga, sposoby jego przezwyciężenia. Wiele odpowiedzi na pytania o zło i jego naturę znajdujemy w Biblii. W Starym Testamencie demon zajmuje miejsce marginalne, a jego rola w Objawieniu jest stopniowo wyjaśniana i klarowana. Podstawowe znaczenie zyskuje przykazanie: Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!

Magowie i wróżbici

Izrael nieustannie zagrożony był kultem obcych bogów, który w cywilizacji Wschodu wiązał się najczęściej z kultem sił natury, witalizmem oraz prostytucją sakralną. Oczyszczenie kultury Izraela z obcych kultów było mechanizmem, który łączył się np. z walką z wszelkimi przejawami magii. Magię w języku hebrajskim określano słowem hartom – ten, który kreśli koła, co odnosi się do astrologa. Hartom wywodzi się od słowa heret, które oznacza pisarza. Przeważnie wymienia się je w związku ze słowem hakamim (mędrcy) oraz mekaship (ci, którzy szepcą i wypowiadają zaklęcia). Kashap przeważnie tłumaczy się jako czarnoksiężnik. Wszyscy oni uznani są za oszustów, fałszerzy i kłamców. Mędrcom nigdy nie udało się dokonać czegoś, co byłoby bezsprzecznie nadprzyrodzone. Byli wyszydzani przez proroków za fałszerstwa, a nie objawianie mocy nadprzyrodzonych. Znaczenie oraz pochodzenie słów użytych do opisania ich aktywności nie wskazuje na autentyczność ich mocy (por. Jr 27, 10; Iz 47, 9 12; 57,3 4). Izajasz nazywa ich sprytnymi we własnym mniemaniu (Iz 5,21), ci, którzy udają, że mają wielką wiedzę (Iz 8, 19). Mówi też, że tworzą głupią radę (Iz 19,11). Motywem przewodnim działań wymierzonych przeciwko wróżbitom i ludziom zajmującym się nekromancją, którzy twierdzili, że potrafią uwolnić człowieka od złych mocy, była wiara w Jahwe, jedynego prawdziwego Boga.

Bogowie czy demony

Biblia walcząc z demonami, które zapełniały sąsiadujące kultury, zamieszcza imiona niektórych z nich. Nie są to bogowie (Elohim), lecz nicości, nie istniejący (hebr. Elilim). Słowo to pojawia się kilkanaście razy w sensie pejoratywnym, na określenie bezwartościowości rzekomych bogów czy demonów. Ciekawe, że imiona owych nieistniejących, pustych, powrócą później w kultach satanistycznych jako bogowie i demony, którym człowiek odda hołd. Pośród tych imion znajdują się:

  • Asmodeusz, najgorszy z demonów, morderca pierwszych siedmiu mężów Sary.
  • Sedim, demony pochodzące z Babilonii, którym składano ofiary z dzieci.
  • Seirim, demony – kozły, nawiedzające ruiny Babilonu i Edomu. Niektóre przekłady nazywają je satyrami.
  • Lilit, żeński upiór nocny, demon (strzyga), przebywający w ruinach, wg wierzeń ludowych i mitologicznych, na Wschodzie.
  • Azazel, dla którego wypędzano kozła ofiarnego w ten sposób egzorcyzmując, odczarowując, uwalniając swoje miejsce zamieszkania.

Discover more from Verum Elevans Hominem

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Słowa o Słowie, Słowo. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Zostaw komentarz