Włoskie Polski widzenie centrolewackie.

„Błędny proces generała Jaruzelskiego” – tak o rozpoczętym wczoraj w Warszawie procesie autorów stanu wojennego pisze na pierwszej stronie dzisiejszego wydania „Corriere della Sera” nestor komentatorów gazety – Sergio Romano, były ambasador Włoch w Moskwie. (wiadomosci.wp.pl)

Po raz kolejny temat wraca na łamy polskich mediów. Tym razem w narracji włoskiej. „Inkwizycja”, „przerażenie”, „bliźniacy” – oto język fachowca, który w całej rozciągłości, kompetentnie analizuje –  krok, po kroku, solidnie i bez domieszki wątpliwości sytuację polityczną Polski lat 80 -tych. Pozazdrościć zdolności…

Jest coś jeszcze, co rzuca mi się na myśl. Otóż za każdym razem, kiedy tego typu, lub podobne sprawy pojawiają się w postaci publicznej dysputy, to jest to albo wyraz braku pomysłu kompetentnych osób, na to, jak sprawę rozwiązać profesjonalnie, bądź też jest to przejawem woli wywołania awantury na szeroką skalę pomiędzy społeczeństwem. Zawsze było tak, że jak się poszukiwało odpowiedzi na jakiś problem, to rzucało się temat pod dyskusję, aby w wyniku „burzy mózgów” znaleźć rozwiązanie. Również niejednokrotnie wykorzystywano media do wszczęcia zamieszek, wytworzenia podziałów społecznych, intelektualnych, czy kulturowych. Jednak by mówić o konstruktywnej polemice, która wykorzystuje wiedzę i doświadczenie, wpierw trzeba ażeby ona (polemika) zaistniała na odpowiedniej płaszczyźnie. Nie sądzę, by naród jako zbiór kilkudziesięciu milionów obywateli takie zdolności posiadał, by wskazać na rozwiązanie godziwe i sprawiedliwe.

Mam spore wątpliwości, by wskazać na konkretny zamiar tych, co temat podjęli, zasiali ziarno które nie wiedzieć jaki plon wyda. Nie dopuszczam jednak 3 możliwości. Przywołane przeze mnie powyższe dwie, w scenariuszu jakiego jesteśmy świadkami, są moralnie niedopuszczalne.